Choć na żywo zaczyna przypominać komiksowego Marva to jednak jest z niego kawał
aktora. Oscar dla niego nie za konkretną rolę, ale za swoją życiową rolę, którą będzie grał do
śmierci. Jako polak w "roku smoka" nikt by lepiej nie zagrał, a w "Angel Hearth" to sorry,
pobił samego Roberta De Niro. SZACUN !