Ilekroć jest mowa o kulturze żydowskiej, o wierzeniach, muzyce, większości osób przychodzą do głowy sceny z tego musicalu. To jeden z niewielu filmów poświęconych tej narodowości. Film bardzo dobry ze wspaniałą obsadą. Utwory są szlagierami, co niektórzy nauczyli się kilku żydowskich zwrotów. To jeden z lepszych musicali jakie powstały do tej pory.
Ten film to propaganda. Ludność żydowska nie trudniła się uprawą roli. Ten film kradnie topos prostego szczerego chłopa.
Żydzi w filmie to chyba głównie rzemieślnicy. Który z bohaterów pokazany jest jako uprawiający rolę?
A "topos prostego, szczerego chłopa" (sic!) masz w przecież w Rosjanach.
Dokładnie. Tewje jest mleczarzem, jego zięć krawcem, niedoszły zięć- rzeźnikiem, itd. To, że rzecz dzieje się na wsi, nie znaczy, że bohaterowie są rolnikami. Dziś też na wsi ludzie trudnią się najróżniejszymi rzemiosłami.
"To jeden z niewielu filmów poświęconych tej narodowości"
Biorąc pod uwagę przebieg czasowy (napisałaś post w 2003 ja w 2017) to jak wiele się zmieniło..
Propaganda Izraela i gwarantowane nagrody zachęcają tzw. "tfurcuf". Skoro w Polsce "W ciemności", "Ida" i "Pokłosie" to jak by to przemnożyć przez inne państwa...
"Pomnóż przez inne państwa" i podaj rezultat zamiast bawić się w mętne dywagacje.
Jakież to wielkie sukcesy międzynarodowe i nagrody zagwarantowali Żydzi filmom "W ciemności" i "Pokłosie"?
Jeden z moich ulubionych musicali. Piosenki też czasem lubię sobie nucić, zwłaszcza "If I were a rich man". Ogólnie mnóstwo wybitnych muzyków to Żydzi z pochodzenia - światowa muzyka bez żydowskiego dorobku byłaby o wiele uboższa. Czym byłaby muzyka bez twórczości Gustava Mahlera, Paula Dukasa, Jacques'a Offenbacha, Feliksa Mendelssohna, Henryka Wieniawskiego, Antona Rubinsteina, George'a Gershwina, Leonarda Bernsteina, Sheldona Harnicka, Aarona Coplanda, Dimitri Tiomkina, Davida Newmana, Randy'ego Newmana, Lalo Schifrina, Leonarda Cohena, Hansa Zimmera, Alana Menkena, Jerzego Petersburskiego i Władysława Szpilmana?
??? Co? Bredzisz. Wszyscy ci kompozytorzy i muzycy, których poprzednio wymieniłem, mieli żydowskie pochodzenie. Każdy może to łatwo sam sprawdzić. Z żadnego z tych muzyków i kompozytorów nie "zrobiłem" Żyda. A Chopin miał francuskie, nie żydowskie pochodzenie. No ale skoro jesteś antysemitą, to na pewno nie wiesz takich rzeczy. Bo i skąd. A "Skrzypek na dachu" to świetny musical. Ładne piosenki, barwni bohaterowie i ładne ukazanie żydowskiej kultury i losów rosyjskich Żydów w czasach carskich.