Dałem 6 (Niezły). Za dźwięk i muzykę faktycznie należy się 9. Dlaczego tylko 6? .... Początek filmu nie powiem, porwał mnie na maxa. Typowe dla Bonda akcje pełne niesamowitych efektów w bardzo dobrym stylu. Rzeczywiście majstersztyk. Moment strzału Eve i zaraz potem muzyka Adele - po prostu bajka. Niestety potem już było gorzej. Film w/g mnie stoi rozkrokiem nad rzeczywistością i fikcją, chyba to niezdecydowanie przeszkadza mi najbardziej. Z jednej strony 007 nie dysponuje jakimiś super zabawkami i technologią (i dobrze, Craig zagrał go rewelacyjnie), z drugiej zaś pełno niedorzecznych, infantylnych wręcz sytuacji, które rażąco obniżają realizm. Można się było zdecydować - albo lecimy na maxa i są wybuchające długopisy, albo nie pozwalamy Panu Q klepać w klawiaturę przed jakimś zlepkiem zupełnie niezrozumiałych nitek i przewalających się cyferek żywcem z matrixa. Nie wspomnę o uciekinierach (w połowie agentów MI6) z latarką (!?!). Nie chce zdradzać fabuły ale takich sytuacji, było co najmniej kilka. Wszystkich urażonych moją, być może niesprawiedliwą w ich oczach oceną - przepraszam, ale spodziewałem się dawki porządnych emocji do samego końca filmu.