PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293148
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Nareszcie Bond z Craigiem, który jest bondowski. Wspaniały scenariusz, świetnie i sprawnie
opowiedziana historia, świetne aktorstwo, aczkolwiek mam wrażenie, że Craig chwilami grał
bardzo sztucznie, jakby chciał w ten sposób zasygnalizować, że ma już dość bycia Bondem:)
Wreszcie swoje ma do powiedzenia Em nie tylko grana przez świetną aktorkę, ale wreszcie
mamy rozwinięty jej wątek. Dużą zasługą jest scenariusz, a najsłabszym punktem reżyseria.
Co jakiś czas można wyczuć takie marazmy w stylu Mendesa, co czyni ten film nierównym, gdy
akcja przyspiesza to przynajmniej nie jest tak szybka jak w większości filmów akcji, np
poprzednich bondach i wtedy się wyrównuje:) Kilka cudownych scen, tekstów które mogą się
stać kultowe, nawiązywanie do poprzednich części Bonda - to wszystko na plus. Ale miałem
wrażenie jakby oglądał film w podobnej stylistyce co ostatni Batman, praktycznie podobna
historia, na początku Bond w depresji niczym Wayne, powrót do swoich korzeni związanych z
rodziną, nie mówiąc już pojawienie się Monneypenny zupełnie jak przemiana Johna Blake w
Robina. Już nie będę mówił o małym podobieństwie szaleńczego czarnego bohatera do
jednego z wesołych przeciwników Batmana - mianowicie Jokera:) No ale to tylko moje
skojarzenia jakie miałem w trakcie oglądania filmu. Być może resentymenty filmowe
wypracowały sobie stały motyw, pomimo tego Skyfall stawiam jako plus, czekam na kolejne dzieło
tych samych scenarzystów i nadzieję, że za następnego Bonda zabierze się odpowiedni
wyrobnik by stworzyć jeszcze lepszego w starym dobrym stylu bondowskiego i przy tym
dopasowanego do naszych czasów. Zapomniałem o oldschoolowej końcówce w stylu
MacGayvera, gdzie ukryci w rodzinnej fortecy organizują praktycznie nowe bondowskie zabawki
ze starych zwykłych przedmiotów:) I jeszcze iście scenka z Czasu Apokalipsy, gdy Rodriguez
nadlatuje helikopterem z piosenką o zabijaniu dolatującą z głośnika, to było słodkie, ten
bohater alias Silva również jest kolejną świetną kreacją Bardema no i bardzo sympatyczny Q.
Sentymentalny film, ale i odjazdowy. Oby tak dalej...