PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293017
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Dużo lepsze są komedie z Rogerem Moore,S. Connerym a nawet Brosnanem, ten Craig to ani poważny ani śmieszny, ale na pewno irytujący, jego tępy wyraz twarzy i nieuzasadniona daleko posunięta lakoniczność nie dodaje mu wdzięku, raczej daje wrażenie przeceniającego swoje możliwości głąba ;)) Film żałosny, wszystko już było, i w lepszym wydaniu, sytuacje całkiem fikcyjne, trudno sobie wyobrazić taki scenariusz w rzeczywistości, jednym słowem tania, żenująca bajeczka i nic więcej ;)) Anglicy tym razem wykazali się całkowitym brakiem gustu i humoru ;))

ocenił(a) film na 1

totalnie się zgadzam tak chłamowatego Bonda nie było nawet przebił poprzednią część równie żenująca bazująca tylko na strzelaninie. Craig wygląda w Bondach jak kloszard w garniaku, jego krzywy chód, krzywe nogi, karykaturalna postawa pokraka aż żałość ściska. Nie da się na to patrzeć.
Film niczym się nie różni od ostatniej Tożsamości Bourna tak samo tandetny. Te filmy akcji piszą chyba od szablonu.
W każdym aktualnie filmie dowiadujemy się o posępnej przeszłości bohatera. Nie wiem po co w Bondzie mowa o jego dzieciństwie. Na tym polegał Bond, że walczy z przestępcami i to jest głównym wątkiem a w tym Bondzie przez 1/3 filmu dowiadujemy się tylko o Bondzie. To sztampowy scenariusz wyciągnięty odcinek z jakiegoś marnego serialu tylko imiona dopasowali do filmu o Bondzie.
W Craigu występuje 0 (zero) finezji, jakieś namiastki inteligencji, sprytu, przebiegłości, pewności siebie, nonszalanckiego uśmiechu świadczącego o pewności Bonda, że wyjdzie z każdej opresji.

Tak chu... film o Bondzie, że aż ciężko to sobie wyobrazić.

Bond zawsze był na pograniczu kiczowatej bajeczki i to w nim było ciekawe. Miał miłośników lub całkowitych przeciwników. A to pożal się Boże filmidełko jest klepnięte dla każdego.
Dziewczyną Bonda w tym filmie została stara baba M, co to ku... było ?

Miłośnikom Bonda absolutnie odradzam.

użytkownik usunięty
markin

To oczywiste wikipedia to potwierdza, cytuję - Wybór Craiga na aktora grającego Jamesa Bonda wzbudził skrajne reakcje fanów serii. Przeciwnicy Bonda-Craiga uważają, że nie spełnia on podstawowych wymogów fizycznych, tzn. jest niewysokim i nieprzystojnym blondynem. Na długo przed premierą Casino Royale powstały w Internecie dziesiątki stron zrzeszające ludzi przeciwnych Craigowi, opisujących najdrobniejsze wpadki aktora na planie filmu o przygodach 007.

Nowy Bond reprezentuje zatem zupełnie inne oblicze 007. Craig nie jest więc ani szarmancko-cyniczny jak Moore, czy Brosnan, ani tak twardy i pewny siebie jak Connery (choć momentami odnosi się wrażenie, że to właśnie na nim aktor najbardziej się wzoruje). On jest tym, na kogo wygląda! Czyli jak to niektórzy słusznie zauważyli: bokser z kwadratową szczęką, o kanciastej budowie ciała, cechujący się surową, zwierzęcą siłą i brutalnością, z nieco atawistycznym zachowaniem (wściekłość, gniew, zemsta).

Daniel Craig jest spokrewniony z ornitologiem Jamesem Bondem, którego imię i nazwisko wykorzystał Ian Fleming, gdy tworzył postać 007 - odkryła Michelle Ercanbrack, historyczka specjalizująca się w genealogii.
Chciałem, by Bond był tępym narzędziem w rękach innych, nudnym mężczyzną, któremu przytrafiają się różne rzeczy - mówił przed laty pisarz. - Szukałem odpowiedniego imienia i wtedy pomyślałem: James Bond to najbardziej tępe nazwisko, jakie kiedykolwiek słyszałem.
Pierwszy blondyn jako "James Blond", może wskazywać na niemieckie pochodzenie oddanie hołdu Niemcom ich typowego aroganckiego wyglądu i charakteru jaki prezentuje w "Blondach" Craig, nie wyklucza się też domieszki pochodzenia rosyjsko-żydowskiego, ponieważ Craig był częstym gościem w Moskwie, a więc ma tam prawdopodobnie znajomości i układy ;)) Ostatnio Gepardieu uciekł do Rosji, na pewno jest więcej takich "agentów" ;))

ocenił(a) film na 1

takich bohaterów jest od liku w aktualnym filmie. Ten Bond to zasadniczo Bourne. No i te tandetne walki MMA.

użytkownik usunięty
markin

Nie inaczej, to pokazuje skalę problemu, schemat musi być i dlatego jest monopol, bo inaczej trudno było by kontrolować niezależne wytwórnie, reżyserów itp., a tak jest jeden schemat, i pilnują coby nikt nie wyszedł poza tą granicę "poprawności politycznej", bo boją się pokazania/ujawnienia czegoś, co mógłby wymyślić niezależny umysł ;)) Dlatego wybiera się tresowanych fircyków Craigów, Dicaprio, Damonów to są "wytresowani aktorzy, politycznie poprawni sługusy, marionetki na sznurkach" ;)) Dziś nie ma już raczej dobrych aktorów, są marionetki i celebryci ;)) Łubudu i efektami chcą odwrócić uwagę młodych od sztuki filmowej i rzeczywistych problemów egzystencjalnych, jak również otumanić aby ludzie nie myśleli za dużo ;))

ocenił(a) film na 1

idę o zakład, że te miliony ludzi za rok nawet nie będą pamiętały skrawków z tego filmu a jak za rok puścić im ten film Skyfall to powiedzą, że nie znają tego filmu.
Do kina teraz chodzą nie na film czy jakąś sztukę lecz z nudów braku innych zajęć, snują te smętne ciule po tych galeriach siedzą w tych śmierdzących fastfudach w galeriach i idą na takie gnioty z popcornem.
Śmierdzi ten popcorn jak cholera stąd już do kina nie chodzę.
Półtorej godziny te lemingi nie mogą wytrzymać bez wpeirdalania czegokolwiek.
Gdyby nie popcorn założę się, że frekwencja w kinach byłaby dużo mniejsza.

No i mamy hicior kinowy bo ileś tam ludzi na to poszło aż mi się wierzyć nie chce.

użytkownik usunięty
markin

hehe dobre, ludziom różne rzeczy można wmówić, bogaci i celebryci mają inne rozrywki, chirurgiczne oszpecanie ;)) Michaela Jacksona doprowadziło to do grobu, na nic zdały się operacje, płacenie za powietrze w trumnie, cudowne leki itp. Nic nie jest idealne na tym świecie, nawet bogacze są wiecznie nienasyceni mimo władzy i niezależności, znudziło im się wszystko, więc próbują poprawiać naturę, z marnym skutkiem ;)) Na szczęście każdy musi zdechnąć, co by było gdyby takie gnoje jak Hitler i Stalin lub polscy politycy, mogli kupować sobie życie do woli ;)) Każdy kupuje to na co go stać, przeważnie wyrzuca tylko pieniądze w błoto, po prostu z nudów ;)) Współczesne niewolnictwo przybrało inne oblicze, "zarobić na frajerach" np. Polacy jadą pracować za granicę, wracają i wydają te pieniądze w różnych zagranicznych marketach od budowlanki po żywność, tym sposobem pieniądze wracają z powrotem do Unii Złodziejskiej ;)) Czy ktoś zaprzeczy ? ;))