PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 292 tys. ocen
7,4 10 1 291548
7,5 83 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Jeśli chodzi o samą postać Bonda to mam duże wątpliwości między Connerym a Craigem, ale
u mnie wyglądałoby to tak:

1. Daniel Craig - Jak widzę tego gościa w akcji to mogę śmiało przyznać, że to jest agent 007 z
krwi i kości. Żaden Superman czy Iron man, po prostu Bond. James Bond. Poza tym jest
świetnym aktorem, jego mimika i gesty, świetnie się sprawdził w roli Bonda. Miałem duże
wątpliwości jak go wybierano do tej roli (chociażby ze względu na blond czupryne), ale na
szczęście pomyliłem się przeogromnie. Poza wyglądem Craig to Bond doskonały.
2. Sean Connery - Klasyka. Dobry pod każdym względem, właściwie niczego nie można mu
zarzucić. Z tym, że nie uwiódł mnie tak bardzo jak Craig w roli agenta ani jak Brosnan w roli
playboya.
3. Pierce Brosnan - Chyba najleszy playboy ze wszystkich. Do tego chyba najbardziej
humorystyczny Bond. Niektóre jego teksty po prostu rozwalały. Ale na tym koniec pochwał.
Niestety Brosnan stworzył bardziej postać podrywacza niż agenta specjalnego. Do tego w
każdym filmie wychodził na niezadrapanego. Właściwie niewiele różni się od Supermana.
4. Roger Moore - Może trochę z sentymentu to 4 miejsce, ale Bondy z nim miały swój klimant
(w sumie to moje ulubione Bondy). Ale w sumie można go tak samo opisać jak pana
Brosnana. Niestety. Zbyt gogusiowaty.
5. Timothy Dalton - Solidny w roli Bonda, ale niczym się nie wyróżniający. Ani jako agent, ani
jako playboy. Ani chyba też jako aktor.
6. George Lazenby - kompletne nieporozumienie podobnie jak film z nim.

Co do filmów to obejrzałem oczywiście wszystkie, ale nie wszystkie mam świeżo w pamięci.
Parę lat temu na jedynce co tydzień w soboty począwszy od Dr. No leciał Bond za Bondem
(dlaczego nie mogę tego powtórzyć?). Zrobię za to ranking swoich TOP5 Bondów, które
najlepiej zapadły mi w pamięci:
1. Casino Royale - Absolutnie nr 1 z niesamowitym Craigiem. Paradoksalnie jest tu najmniej
Bonda w Bondzie, ale nie zmienia faktu, że to jest film, który mnie nie rozczarował. Świetna
fabuła, niesamowity Craig, wątek w kasynie przejdzie do historii filmów o Bondzie. Dziewczyna
Bonda wreszcie nie jest tłem dla samego Bonda, ale ma realny wpływ na jego dalsze losy. Le
Chifree - czarny charakter pod każdym względem, bardzo dobra rola aktora. Bond z krwi i kości,
nie jest nieśmiertelny. Nie ratuje dosłownie świata, ma bardziej przyziemskie zadania.
Efektowny pościg na Madagaskarze, później na lotnisku. Mimo, że konstrukcja Bonda jest taka
sama (Bond zabija wroga, wykonuje swoją misję), czyli wszystko jest przewidywalne to jednak
fabuła Casino Royale taka nie jest.
2. Świat to za mało - Najmocniejszą stroną jest fabuła oraz fakt, że bodajże pierwszy raz w
historii filmów o Bondzie dziewczyna Bonda jest także jego głównym wrogiem. Bardzo dobra
rola Sophie Marceau. Trochę naciągany wątek niezniszczalnego Renarda, ale ponoć z
medycznego punktu widzenia jest to możliwe. Widowiskowe akcje, piękne obrazy no i Bond ze
swoimi epickimi ripostami :D
3. Szpieg, który mnie kochał - Mam sentyment do tego Bonda, ponieważ występuje w nim moja
ulubiona postać - "Buźka" :) Sceny jak się pojedynkuje z Bondem to już klasyka. W nieco
humorystycznym tonie. fajne gadżety i widowiskowa scena samochodowa pod wodą. Bond
pełną gębą.
4. Licencja na zabijanie - bardzo niedoceniana w moim odczucia odsłona Bonda. Ale jest to
Bond z troszkę innej perspektywy - oddanie nie ojczyźnie, a swoim przyjaciołom. Bond mściwy,
pozbawiony skrupułów. Mało żartów, ale Bond bardzo dobry.
5. Żyj i pozwól umrzeć/ Goldeneye - cięzko się było zdecydować. Pierwszy film to poza Bondem
dobra komedia, moja ulubiona piosenka bondowska Live and let die i efektowne pościgi na
motorówkach. Goldeneye to mocna czołówka (choć scena z wsiadaniem do samolotu mocno
przesadzona), dobry wątek agenta 006 i ogólnie dobra fabuła.

ocenił(a) film na 8
gawlacki

1. Timothy Dalton za podobieństwo do Bonda książkowego i tę minę a la Clint Eastwood :)
2. Roger Moore za humor i lekkość
2. Sean Connery za warsztat aktorski
3. Pierce Brosnan za to że gdyby nie książki to on by najbardziej pasował do agenta specjalnego
3. Daniel Craig za "uczłowieczenie" postaci
4. George Lazenby za... nic
.

1. W obliczu śmierci
2. Casino Royale
3. Pozdrowienia z Rosji
4. Zabójczy widok
5. Licencja na zabijanie
6. Jutro nie umiera nigdy

rockky58

Licencja na zabijanie zdecydowanie the best