Dlaczego Bond pozwala aby Silva strzelał do Severiny? Bond mógł celowo chybić ale Silva chyba celowo ją zabił za to że sprowadziła Bonda. A może się mylę? Moim zdaniem Bond powinien rozpocząc strzelaninę zanim zginęła Severina.
Severin przyprowadziła Bonda na jego życzenie, co nie przeszkadzało to za bardzo Silvie. Bond z kolei nie poczuwał się za bardzo do pomocy dziewczynie. Jedna noc, pomoc w znalezieniu Silvy, ale czy coś więcej? Wątpię. Sama kwestia "szkoda dobrej szkockiej" świadczy o tym, że albo śmierć Severin jest mu obojętna, albo że Bond nie chce pokazać, że jest inaczej. A może męska duma? Cyniczne przedstawienie?
Poza tym Bond to przecież głównie "bajeczka" którą ma się przyjemnie oglądać, a nie za wiele analizować, bo potem się okazuje, że pół filmu było bez sensu :)
dzieki za odpowiedz, oczywiscie ze to naciągana bajeczka, taki pastisz filmów akcji, jednak w poprzednim bondzie daniel craig ratuje swoja tonącą dziewczyne w wodach wenecji, a tutaj było lekkie zaskoczenie, pozdrawiam
Ale Vesper była jakby to powiedzieć "wybranką jego serca", a Severin z całą pewnością nie.
Zapomniałam dodać, że podobno wszystko co się w "Skyfall" wydarzyło było zaplanowane przez Silvę. No.. prawie wszystko.
Również pozdrawiam.
Możliwe że Bond nie wiedział że Silva specjalnie w nią trafi :) Skoro James strzelał to czemu Silvie miałby nie pozwolić. Albo jak wyżej - nie czuł że musi ją ratować, spełniła tylko swoje zadanie. Solange w Casino Royale też tak jakby wykorzystał, ale nie mógł nawet mieć wpływu na to czy umrze czy nie bo go tam nie było gdy ją zabili :)