nie piszę tutaj rozprawki i nie zawsze chce mi się poprawiać literówki, bo ortograficznych nie robię, dzięki za rozmowę; pzdr;
Ortograficznych to robisz i to od groma i jeszcze trochę, ale żeby ta pseudo konwersacja nie przerodziła się w coś gorszego na tym zakończę.
Nie lubie i nie szanuje jej jako człowieka, a repertuar już mi się w ogóle nie podoba. Nie szanuje jej, bo nie szanuje samej siebie, była otyła, paliła papierosy (przy śpiewaniu? o zgrozo!), straciła głos, a potem niby powróciła odmieniona bo szczupła i przechwala się ze dalej żre fastfoody. Nie no, brawo! Ona po prostu totalnie o siebie nie dba i nie wymagajcie ode mnie bym lubiła kogos takiego.
Twoim zdaniem ktoś kto reprezentuje szeroko pojęty nurt muzyki popularnej nie może tworzyć rzeczy ciekawych znamionujących wysoki poziom muzyczny ?
Może więc podasz jakieś konkretne argumenty o ile oczywiście potrafisz takowe przytoczyć ? Skoro napisałaś ,że Adele nawet nie ociera się o artyzm na pewno potrafisz to sensownie uzasadnić.
wyje, choć to może nie trafiony czasownik bo zarezerwowany m.in. dla wilków których wycie jest przyjemniejsze dla ucha, i jest w nim emocja.
nie prowadze zazwyczaj takich dyskusji, ale jestem troche chora, na dworze paskudna pogoda, wiec siedze tutaj i pisze z wami,
Ok może byłem trochę złośliwy. W końcu to twoje odczucie i masz do niego prawo ,zraził mnie po prostu sposób w jaki formułujesz swoje niektóre wypowiedzi. Zdrowia życzę.
Grammy ?? Grammy już dawno zeszło na psy. I czy ty kur** słyszałeś kiedykolwiek Tarje Turunen, Simone Simons, Sharon den Adel ??? Z twojej wypowiedzi wnioskuje, ze nie. Bo ja tam sorry u nich nie zauważyłam "wyfikowanych" ubrań . Więc przestań pieprzyć jak poparzony jeśli nie masz o czymś zielonego pojęcia. Ich każdy tekst bije Adele na głowę. Cha cha suknia, mikrofon, orkiestra... One bez orkiestry potrafią zrobić sto razy lepsze show niż adele ;P
Zanim zaczniesz wstawiać takie "kwiatki" radzę poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem. Walnęłaś tutaj takie kuriozum, że głowa mała.
O mnie się nie martw, za to tobie doradzam sięgniecie po słownik wyrazów obcych, bo widocznie nie znasz znaczenia słów, których używasz. W mojej wypowiedzi nie ma nic niesamowitego to czyste stwierdzenie faktu. A z tym, ze to nie moje rejony zgadzam się z tobą w stu procentach. Nie zwykłam zadawać się z bufonami.
Chodzi Ci zapewne o kuriozum? (tak wkradła się literówka). Po raz kolejny chciałaś zabłysnąć, odsyłając mnie do słownika wyrazów obcych. Naprawdę marna próba i cienki chwyt. Kuriozum może mieć dwojakie zabarwienie, pozytywne i negatywne. W twoim wypadku nie chodzi o niesamowitość (nie schlebiaj sobie tak). Chodzi o wszechobecną głupotę jaką walnęłaś. Stwierdziłaś coś, co kompletnie mija się z prawdą. Czy ja gdzieś pisałem, iż artystki które wymieniłaś noszą "wyfiokowane" ubrania? Nie! Nie zrozumiałaś sensu wypowiedzi i przerobiłaś go na swoją ideologią po to tylko by wyjść obroną ręką. Niestety bazy nie miałaś żadnej, więc i rzekoma riposta w postaci "jeśli nie masz o czymś zielonego pojęcia" oraz "sięgnij po słownik" wyszła, jeszcze więcej niż gorzej.
Z bufonami? Czyżby zasady kultury były Ci obce? Najwidoczniej tak, skoro nie wiesz jak należy się zwracać do osoby nowo poznanej, i to w dodatku, z którą nie prowadzisz rozmowy fizycznej, wiec nie możesz wiedzieć jaka ona jest. Widać społeczeństwo coraz bardziej nam głupieje.
O kurde, czuje się jakbym rozmawiała ze starym dziadem. Nie zrozumiałam sensu wypowiedzi? Cóż, gdybyś sprecyzował swoją wypowiedź, zapewniam cię, nie doszło by do takiej sytuacji. "Reszta" mogła odnosić się do wszystkich, więc skąd mogłam wiedzieć o kogo ci chodzi ?? Ja chciałam zabłysnąć ? Proszę cię;p Jak na razie to ty za wszelką cenę chcesz wykazać się swoją "wszechogarniającą inteligencją". Naprawdę marna próba, jeszcze gorsza niż moja.
Było sprecyzowane. Jestem pewien, że przeleciałaś po mojej wypowiedzi pobieżnie po czym wyłapałaś kilka charakterystycznych słów, wyróżniających się z całej wypowiedzi, i bez namysłu postanowiłaś coś tam skrobnąć, nie zastanawiając się czy będzie to miało sens. Dobitnie powiedziałem cyt. że era którą zapoczątkowały artystki przez Ciebie wymienione została zniesiona przez plastiki pokroju Lady Gagi. W dalszej części zestawiłem Adele z resztą, a ta "reszta" określała wszystkie te massmedialne twory, i to raczej było bardzo łatwo wywnioskować, więc nie migaj się brakiem precyzji.
Ps. nie mam ochoty prowadzić pyskówek i bezsensownej wymiany zdań. Jeżeli już z kimś rozmawiam, to wymagam szacunku takiego samego jaki ja kierują do rozmówcy, ale chcę również aby ta rozmowa reprezentowała jakiś poziom. Nie jestem dzieckiem rodem z gimnazjum co to nie potrafił jednego zdania współrzędnie złożonego sklecić. Albo rozmawiamy w sposób poważny i konstruktywny, albo kończmy to, gdyż będzie to stanowić stratę czasu zarówno dla Ciebie, a tym bardziej dla mnie. A co do ziejącej inteligencji z moich wypowiedzi. Zdaje sobie sprawę, że wypowiedzi przepełnione są tym czynnikiem i mogą one razić potencjalnego odbiorcę, ale ja na to nic nie poradzę. Od małego wychowywany byłem na bazie wzorców literatury, muzyki, sztuki. Zakorzeniło się to we mnie za młodu, i do tej pory zostało.
Ps. inwektywy zastał dla "konwersacji" z dziećmi z podwórka. Kłania się kultura a nie łacina podwórkowa. Przepraszam Cię, ale to nie te rejony.
Mnie się "Skyfall" jako piosenka podoba najbardziej. W ogóle to raczej wolę współczesne Bondy, więc i muzykę współczesną, choć ta jest dużym nawiązaniem do "staroci".
Niestety piosenka jest żałosna, marna podróbka Golden eye Tiny Turner. Na Bonda idę za parę dni ale słuchając jestem zły, że ktoś taki kit przepchnął.
Ja z kolei nie mogę się uwolnić od porównywania "Skyfall" do "World is not enough" Garbage. Ciągle mam wrażenie jakbym słuchał utworu Garbage pozbawionego tego pazura.
A gdzie Ty widzisz podobieństwo do "The Wrold is not Enough". Dwie skrajnie różne piosenki. "Skyfall" to czysty soul, a "The World is Not Enough" utrzymane jest w klimatach pop, elektronika, rock. Nie wiem jak można widzieć jakiekolwiek wspólne cechy w tych utworach. Najbardziej zbliżone jest "Goldeneye" z tymże, w przypadku Tiny pomieszano soul z domieszkami rocka.
nie jestem wielkim fanem Adele ale jak czytam tutaj wypociny niektórych że ta 24 letnia dziewczyna nie ma charyzmy i przeciętny głos to nóż mi się w kieszeni otwiera ;) zamiast pisać bzdury poszukajcie sobie na YT jakiś jej występ live to naprawdę nie boli,autor tematu posługuje się argumentami na poziomie przedszkola,mam nadzieję że to tylko prowokacja ;)
Naprawdę nie mam nic do preferencji muzycznych innych, ale jak dowiedziałem się w czym lubuje się założycielka tematu to aż zwątpiłem. Krytykuje Adele mówiąc, że jest artystką komercyjną, a sama wymieniła piosenkarki/grupy muzyczne powiązane z największymi firmami światka muzycznego typu Sony Music czy Sony MGM odpowiadające za takie góry jak Beyonce, Aguilera, Turner, Cher czy Dion oraz tworzące w czystym gatunku pop pomieszanym z dźwiękami celtyckimi i rockiem, czyli coś, co na dzień dzisiejszy jest spopularyzowane do granic możliwości. To się po prostu nazywa niekonsekwencja w działaniu.
Co do Adele i jej artyzmu oraz charyzmy to wypowiedziałem się kilka postów wyżej. To ten taki dłuższy, i chyba najdłuższy w tym temacie.
błagam, nie łącz z moim nickiem czy moimi wypowiedziami takich nazwisk jaj wyjące bejonce, litości, a celtas słucham tylko tych kilku dosłownie piosenek ze słowami, intrumentalnych nie, i zdystansuj się wielki fani adel
na początku jak słyszałam samą piosenkę zanim jeszcze obejrzałam film to nie przypadła mi do gustu, ale po usłyszeniu jej w trakcie filmu to moim zdaniem jak najbardziej zgrywa się z całością filmu, chociaż słychać ją tylko w jednej scenie
to tyle dobrze, bo obejrzę kiedyś ten film(gatunek nie w moim stylu, ale ciekawa jestem jednego aktora), jak wyjdzie na dvd;
Piosenka jest genialna :)
Adele ma piosenki o czymś , piękne teksty w przeciwieństwie np do Rihanny która śpiewa m.in o parasolce.
Jest świetną artystką .
rozumiem, w zasadzie to każda piosenka jest o czymś, zależy tylko co to jest, a tej całej ryjany to podobnie jak adel nie chce znać;
Witam.
Ktoś wstawił wersje kinową w necie;D ściągnełem i byłem zaskoczony. Sami oceńcie. Moim zdaniem nie warto nawet na dvd czekać ;D
PS. Ucięte jest jakieś 30s na początku.
cho*mikuj.p*l/Maarcel33/Filmy+2012!!!
trzeba usunąć * z linku wyżej ( są dwa)
Moim zdaniem lepiej żeby ona się za to wzięła niż Alicia Keys i Jack White, jak to było w Quantum of Solace. Czołówka do tamtego filmu (mam na myśli muzykę, bo wizualnie całkiem niezła) jest tragiczna. Za to w przypadku Skyfall - wręcz przeciwnie. Główny motyw ma w sobie to coś, ten bondowski element. Zanim jeszcze wiedziałem że ten kawałek jest do nowego Bonda i kiedy po raz pierwszy usłyszałem go w radiu - od razu skojarzył mi się z 007. Jest świetnie wpasowany w klimat filmu i ogólnej konwencji Bonda.
Co innego nagrać jedną piosenkę, co innego napisać całą muzykę. Muzykę do nowego Bonda napisał Thomas Newman. Odrób lekcje potem pisz. A ADELE mimo że nagrała piosenkę do bólu w bondowskim stylu to o tak nie mogę jej słuchać.
to dobrze, że twierdzisz że nie możesz jej słuchać, obawiałam się że wszyscy dookoła są zachwyceni tym "wytworem" muzycznym; w temacie może nie wyraziłam się jasno, chodziło mi że musiała się wmieszać nawet do muzyki tego filmu, nie wiem czy śpiewa tam jedną czy więcej piosenek i w zasadzie mnie to nie obchodzi, nie podoba mi się to że ona bierze w tym udział, w taki czy inny sposób;