1 była fajna ale w 2 moim zdaniem jest więcej ciekawych scen i ciut lepsza fabuła.
Zgadza się, fabuła lepsza, bardziej dopracowana. Przynajmniej ludzie w miarę myślą i działają, a nie stoją jak osły i się patrzą :P Mnie jednak trochę nużyło jedno i to samo właściwie miejsce akcji. Poza nagonką nic innego tam się nie działo... Moim zdaniem było też mniej zabawnych sytuacji. Zakończenie w sumie mnie rozczarowało, takie bezpłciowe. Myślałam, ze jakoś humorystycznie się zakończy, mrugnie on okiem czy się uśmiechnie ;) W jedynce dobry był motyw z tym trupim tunelem i "świątynią" Smakosza. Tu zabrakło takich scen. Też dziwne były te sny/objawienia, które miała nagle ta dziewczyna. Takie trochę naciągane, by połączyć dwójkę z jedynką. I też nie wszystkie zachowania były logiczne, bo np. w momencie jak mu wpadło to skrzydło do autobusu mogli je pociąć, coś zrobić... a nie przechodzić pod nim jak pod zasłonką... To samo tyczy się zniszczenia go. Mogli go przecież podpalić...