Jeśli ktoś chce obejrzeć film, który ma mu przybliżyć historie Edwarda Snowdena to zdecydowanie bardziej poleciłbym dokument "Citizenfour". Podobnie jak w tamtym przypadku, Oliwer Stone przedstawia historię w charakterystyczny dla siebie jednostronny sposób. Niestety poza solidnym rzemiosłem nie ma nic więcej do zaoferowania. Kompletnie nie czuć emocjonalnej więzi z głównym bohaterem, a moim zdaniem to bardzo ważny element w filmach opartych na prawdziwych wydarzeniach. Wiele scen wypadło strasznie sztucznie, nie pozwalało to zaangażować się w to co dzieje się na ekranie. Nicolas Cage pojawia się w małej roli, chyba tylko po to żeby można było pokazać znana twarz na trailerze.