Natomiast ostatnią walkę mogli sobie darować, gdyż nie dość że totalnie chaotyczna to jeszcze, umówmy się, efekty w tym filmie nie powalały. A tak potwór wychodzi by pokanać tylko samego Kane'a i nagle potem znika gdy kulkę w łeb dostaje ten czarnoksięznik (który wygląda jak 20-sto latek na domiar złego).
- na plus zaliczam też to, że brat naszego protagonisty do końca był 'pojebem'. I nie uległ żadnej braterskiej miłości.
Chcialbym jedynie tutaj dodac, ze film zostal nakrecony w roku 2008 - efekty moglby byc troszeczke gorsze.^^ Jednak niewprowadzenie filmu na szersza szkale do dystrybucji, tak jak inne filmy, bylo moim zdaniem bledem. Spokojnie moglby zarobic z $100 mln, a kosztowal bodajże $40 mln.
Szkoda, ale coz. Moze jakims trafem powstanie kolejna czesc - historia niezwykle ciekawa, mroczniejsza niz ta z "Van Helsinga" - a ponadto James Purefoy, po prostu swietnie wyszedl w roli Kane'a.
Pozdrawiam