PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=432419}
6,2 31 tys. ocen
6,2 10 1 31329
4,6 5 krytyków
Solomon Kane: Pogromca zła
powrót do forum filmu Solomon Kane: Pogromca zła

rozczarowanie

ocenił(a) film na 4

to jedyne odczucie jakie miałem podczas seansu. początek zachęcajacy, potem juz tylko gorzej. główny bohater mdły i nudny do porzygania. wyrzeka sie walki jako ultra nawrócony chrzescijanin, ale zamiast ratować rodzinę, z którą podrózuje szlachtuje bande zbirów z czystej zemsty gdy już nie ma kogo ratować - i to mu sie jakos z moralnościa chrześcijańska nie kłóci :). zamiast powybijać ich w imię wyższych wartości ratowania życia wybija ich kierowany gniewem i pychą - bez sensu zupełnie. po czym zostawia samotną babinę w środku lasu nad truchłem męza. co za bzdury...

no i zakradanie siędo rodzinnego zamku w świetle dnia "tajemnym przejściem" zamiast zrobić to w nocy i z zaskoczenia! ale nic to! i tak wybija ze swoimi kompanami całą załogę twierdzy bez specjalnego wysiłku.

nudny, patetyczny do bólu i sztampowy film. kilka (dosłownie kilka) fajnych ujęć

jesli ktoś lubi klimaty, w jakich próbuje utrzymać się ten film to polecam Van Helsinga (dla tych co lubią czary-mary) lub Flesh & Blood (dla tych co czarów-marów nie lubią)

4/10

ocenił(a) film na 4
birkin

Obiema rękami podpisuję się pod powyższym komentarzem. :)

ocenił(a) film na 3
birkin

Wszystko się zgadza tylko czy nie było Ci szkoda czasu na tłumaczenie i udowadniane rzeczy oczywistych? Co do "Van Helsinga" to mam takie same odczucia jaki do "Salomona Kane" Jedyna przyzwoita moim zdanie tego typu rozrywka to "13 wojownik"

użytkownik usunięty
birkin

Absolutnie się zgadzam, po świetnym początku kojarzącym się z Warhammerem dochodzimy do urwanej końcówki, przy której wszystko jest ucinane jakby produkcja musiała się zmniejszyć w wyznaczonym czasie. Szkoda, świetny potencjał, który okrutnie zmarnowano.

ocenił(a) film na 10
birkin

Salomon pod wplywem strachu przed utrata duszy staje sie nawroconym chrzescijaninem. Dla niektorych ten film jest niezrozumialy, jesli ktos szuka jakis ekstra efektów czy puenty z kosmosu niech obejrzy sobie cos innego. Niema super efektów wszystko jest proste, walka zła ze złem o dobro innych. W pewnych momentach przy

forestb

forestb - zgodzę się z Toba. Jestem swiez po seansie i jestem zadowolona. Nie ma tu przerysowania, patetycznych bzdur, bezsensownej mieszaniny postaci z literackich pierwowzorów rodem z van Helsinga ( skądinąd uważam go za jeden z gorszych filmów jakie widziałam), a podobienstwo do tegoż "dziela" jest moim zdaniem tylko jedno - kapelszusz głównych bohaterów.
No ale wracając do tematu - Solomon ze strachu wyrzeka się gwaltu i przemocy. Cóż, strach ludzka rzecz, zwłaszcza że nasz bohater miał solidne podwaliny pod to aby mieć cykora.
"zamiast powybijać ich w imię wyższych wartości ratowania życia wybija ich kierowany gniewem i pychą"
I tu zgodzę się z moim przedmówcą, scena z wygnaniem przez mnicha jest wg mnie powiazana z ta gdy chłopakowi poderżnięto gardło. Solomon nie uniósł się gniewem, tylko zrozumiał swoje zadania i to czego miał dokonać ( doradzam powrót do sceny gdy Solomon odchodził z klasztoru).
Co do zakońcvzenia, to czy naprawdę nikt juz nie używa wyobraźni? Czy tak trudno zrozumiec, co będzie robił dalej Solomon i dlaczego?
Na mnie film zrobil dobre wrazenie, podoba mi się gra aktorów, muzyka, zdjęcia, fajny klimat. Jest to film fantasy, więc nie oczekiwałam logicznych rozwiązań, podania wszystkiego na tacy. A że hollywood nie maczalo w nim palców - to moim zdaniem wyszło mu tylko na dobre. Nie ma tu przesady w fabule, nie ma przesady w efektach. Główny bohater nie jest mega herosem, którego nic się nie ima i zadnych ran nie da się mu zadać. To czlowiek z krwi i kości.
Dlatego chętnie wrocę jeszcze do tegp filmu. Jest to przyzwoita rozrywka, ale tego się spodziewalam i to dostałam.
Trochę się rozpisałam, ale film był dla mnie miłym dla oka obrazem.
Pozdrawiam