na co dzień komedie romantyczne odstraszają mnie na kilometr, nie znoszę głupich i pustych kwestii,
które wcale nie są zabawne i pustych postaci, których sztampowość aż przeraża, dlatego omijam tak
zwane komedie romantyczne, wyjątek tutaj to te koreańskie, które i są autentycznie zabawne i naprawdę
romantyczne, dlatego skuszona so ji subem spróbowałam, ale ledwo przebrnęłam, ten film polecam
wyłącznie fanom polskich filmów z tego gatunku
Mam podobne odczucia. Po obejrzeniu "Always" i "company man", bardzo chciałam zobaczyć so ji sub'a w "romantycznym" wcieleniu. Widziałam mnóstwo kom-romów azjatyckich ale ta jest zdecydowanie najgorsza. Żarty na poziomie przedszkola, brakowało tylko kwałów z pierdzeniem i bekaniem. so ji sub tyle co na lekarstwo - ogólnie odradzam