Soul Plane: Wysokie loty
Soul Plane
2004
Ja się nie nudziłem. Aktorzy w porządku zagrali, mnóstwo fajnych piosenek. Już od samego początku film jest śmieszny, scena, gdy główny bohater zaklinował się w sedesie. Ogólnie dużo śmiechu.
film oglądałam z rok czy pół roku temu i się uśmiałam jak cholera moim zdaniem świtna komedyjka :D
ocenił(a) film na 10
Daję 1 na 10, bo mniej nie da rady... 1 na 10 - trafia dzięki temu do czołówki najgorszych filmów jakie widziałem.
Ale beznadzieja... nie mam ochoty kląć...
Super film nie wiem dlaczego sie tak go czepiacie usmialam sie na maxa:p najbardziej ciesze sie ze gral moj kochanutki Snoop Dogg:)
gdyby w tym filmie nie gral Snoop ani Method Man ocenilbym napewno nizej ok. 5/10 ale jest 7/10 za ich udzial w tym filmie lubie takie komedie choc ta jest niestety "niskich lotow" ale ogolnie mozna zlukac! nie zaluje czasu!! pzdr
Ten film to taka etniczna odpowiedź na "Czy leci z nami pilot?". niestety, to tylko próba odpowiedzi. Większość zawartych w tym filmie żąrtów jest ograna, bardzo głupia i po prostu niezbyt śmieszna. Reżyseria- bardzo przeciętna. Gra Tom Arnold ale scenariusz nie stwarza mu nawet możliwości pokozania talentu. Mamy za...
więcej
nie wiem co w tym widzicie smiesznego, dla mnie lipa i to wszystko
jedyny + to czarnoskore panienki ;) pierwsza klasa
Czarna komedia w najgorszym tego słowa znaczeniu. Jakiś reżyser "czarnych" teledysków spróbował nakręcić komedię. Nie udało mu się ale ktoś zapomniał mu o tym powiedzieć. Jednym zdaniem: gromada czarnuchów, bez ładu i składu fandzoli tylko o pieprzeniu. SZKODA CZASU !!!
Nawet warto obejrzec ten film z tego wzgledu, ze jest wiele momentow aby polac sie ze smiechu. Oczywiscie Snoop Dogg jak zawsze beznadziejny, no ale to w koncu nie jego dzialka. Niech sie bawi w luzaka na codzien. Film umacnia w stwierdzeniu, ze czym glupszy jest film tym smieszniejszy...
ZAjefajne te panienki były!!!! Czekoladki rządzą!!!! TYlko snoop dogg sie nie popisał, ale to nic. Miło było POLECAM
gdyby nie te odpicowane panienki, to już w ogóle nie byłoby na co patrzeć :] a nie zaśmiałem się ani razu...
