Rozczarował mnie, niestety, ten metraż. Niby wszystko ładnie zrealizowane (reżyseria, zdjęcia, bezbłędna gra aktorska), ale sama fabuła bardzo słaba (jej zakończenie da się odgadnąć po pierwszych pięciu minutach).
P.S. Marina de Van rzeczywiście nadaje się tylko do grania postaci szalonych, psychopatycznych morderczyń. I niech tak zostanie, bo w innej roli jej nie widzę.
[3.5/5]