Pora na zakończenie nowoczesnej trylogii Spider Mana. Tym razem akcja dzieje się bezpośrednio po wydarzeniach z części 2, czyli Spider Man Daleko Od Domu (2019). Ta część podobała mi się najbardziej z całej trylogii. Drugie miejsce zajmuje pierwsza odsłona Homecoming natomiast najsłabiej w mojej opinii wypadło właśnie Daleko Od Domu. Powrót Dr.Strange'a oraz pojawienie się tutaj postaci zarówno z klasycznej trylogii, jak i serii Niesamowity Spider man było jak dla mnie świetnym zabiegiem. Niesamowicie było zobaczyć na ekranie całą trójkę Spider Manów ze wszystkich serii filmowych oraz ich największych wrogów. Akcja cały czas trzymała tępo i nareszcie działa się bezpośrednio po zakończeniu poprzedniej. (nareszcie nie trzeba było nadrabiać kilku filmów z serii Avengers, aby zrozumieć, co się działo) Oczywiście zakończenie do najweselszych nie należy jednak chyba, tak to już musi być. The Amazing Spider Man też zakończył się raczej niemrawym nastrojem a klasyczna trylogia, choć miała mini happy end, to też pozostawiła sporo ofiar za sobą i można było odnieść wrażanie, iż nasz bohater nigdy nie zazna normalnego życia. Piękne zakończenie całej trylogii. Teraz pozostaje mi już tylko nadrobić Spider man Uniwersum. Wiele osób skarżyło się na grę Toma Hollanda mi natomiast podobał się Spider Man w jego wykonaniu. Mam wrażenie, iż idealnie wpasował się w wizje reżysera tej nowoczesnej trylogii oraz wymieszania Spider Mana z Uniwersum Avengers. Wlatuje 9/10. Ciekawe czy Uniwersum Marvela jeszcze postanowi kontynuować tę przygodę z Tomem Hollandem, czy też może to już definitywne zakończenie tej opowieści.