Poprzedni Spider zdecydowanie mnie nie zachwycił, ale zachęcony ocenami wybrałem się na "No way home". Albo się zestarzałem, albo nie nadążam za obecnymi trendami.
Zachowania głównych bohaterów świadczą wręcz o ich upośledzeniu umysłowym. Do tej grupy zalicza się także Strange.
Humor i dialogi na poziomie gimnazjum.
Fabuła nie trzyma się kupy.
Kilka fajnych pomysłów plus pająki z poprzednich produkcji ratują ten film.
Fajne wprowadzenie Daredevila, ale ... po chwili dotarło do mnie, że to nie będzie taka sama postać jak w Netflixie, tylko popłuczyny dla widowni MCU.