Nie jest to najlepszy film Marvela, ale... ALE. Jest zabawny. Ogląda się go przyjemnie. Jest interesujący. Jest inny. Zdecydowanie jestem na tak, i z niecierpliwością będę czekać na kolejne wystąpienia Spider- Mana granego przez Toma Hollanda. 
W tej odsłonie Człowiek-Pająk jest trochę nierozgarniętym dzieciakiem, który składa Gwiazdę Śmierci z klocków lego i należy do klubu "mądrali". Jest przy tym niezwykle sympatyczny, chociaż czasem śmieszny. Mamy tu film, który nie powtarza tego, co już było. Przedstawia nam starego bohatera w nowym świetle. 
Tom Holland jest jeszcze bardzo młody, dzięki czemu doskonale zagrał nastolatka, który nikogo nie słucha i chce zabłysnąć przed swoim idolem. Ten Spider-man nie jest nieomylny, wręcz przeciwnie, wciąż się uczy i zalicza różne wpadki. Przed nim jeszcze daleka droga i chętnie wyruszę w nią razem z nim. 
Podobała mi się również relacja między Tonym Starkiem i młodym bohaterem. Peter bardzo chce mu zaimponować, pokazać, że nie jest już dzieckiem, a Stark troszczy się o niego i chce jak najlepiej. 
Nigdy nie byłam fanką tej postaci, ale Marvel dał jej nowe życie i nadał nowy kształt. Film skończyłam oglądać z szerokim uśmiechem na twarzy. Polecam ten film szczególnie tym, których zainteresował występ Toma Hollanda w Civil War. Myślę, że się nie zawiedziecie.