zgadzaaam się w 100% ! najlepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie jeszcze dwóch częsci, i zakończenie, dobre zakończenie, jak mówisz, identycznie sobie to wyobrażałam :) Spider-man 4 w 2011r, Spider-man 5 w 2013/14, i koniec!

Dla mnie robienie reboot'u było pomyłką, i porażką, było odczekać i zrobić jeszcze dwie świetne czesci, a nie po takim krótkim czasie robienie restartu. Nie dali im szansy, eh

Wiem o tym. Zamiast Spider-mana 4 i 5 dali Niesamowity spider-man (2 części powstały, a 3 jest niewiadoma). Z resztą po klęsce Niesamowitego spider-mana 2 reżyserzy mają kłopoty. Z resztą zobacz sama:
http://www.filmweb.pl/news/Trzeci+%22Niesamowity+Spider-Man%22+dopiero+za+cztery +lata%21-106390

przeczytałam...również opinie innych, znajdź całość z 2 strony z kmentarzy, 6h temu:
" Teraz to ci z filmwebu dowalili, zamiast pisać prawdę powiedzianą wprost przez Sony to wypisują jakieś plotki! Spidey ma się dobrze!..

nie do końca wiadomo jak to jest... teraz są zdania podzielone.. każdy woli innego Spider-mana, ja wolę zdedycowanie filmy Raimi'ego..
Ale wątpie też że zrobią kolejny już drugi...reboot.. to już by było naprawdę chore i głupie.

Ale że zrobią SP 4 też niestety mało prawdopodobne.

Nie bede się z "nowymi fanami Garfield'a i nowej serii" kłócić, bo to nie będzie miało końca, dla mnie ci dzisiejsi fani patrzą na:
efekty specjalne,wygląd.... a to nie jest najważniejsze, (wszystkie fanki nowego spider-mana to w większości 13,14-latki która prezentują swoją mądrość w pięknych "wypowiedziach" ubóstwiając go, jaki on nie jest cudowny, śliczny, zabawny, romantyczny, itd...

Ale czuję, że zrobią też 3 częsc (która bedzie porażka( i znowu skończą trylogie, z gorszym wynikiem od trylogii Raimiego.
I wtedy dopiero wyjdzie że robienie reboot'u było głupim pomysłem.

A mogli dokończyc SP 4,5 i było by wszystko dobrze, i tylko robią zamieszanie...

p.s przepraszam za chaotyczną i długą odpowiedz :)

Oj tam. Twoja wypowiedź jest spoko. Masz absolutną rację.

dzięki.. teraz czekajmy na więcej infomacji dotyczących miejmy nadzieję " Wielkiego końca "niesamowitego
" spider mana! :P"

p.s jakbyś trafił na jakiekowiek informacje, proszę o cynk :)

Ok spoko.

Pozwólcie, że się wtrącę.
Spidermany Raimiego były słabe. Z kilku powodów.
1.Główny bohater był ciotką. Nie znalazłem w nim ani krzty komiksowego, wesołego Spideya. Ciągle płakał, na przemian za wujkiem, albo za Mary Jane. Albo zupełnie bez powodu(druga część pobiła rekord pod tym względem). Więcej problemów natury emocjonalnej, niż tych, związanych ze złoczyńcami. Innym świetnym motywem była jego "przemiana" w trzeciej części. Scena tańczącego Maguire'a do dzisiaj siedzi mi w głowie. Oczywiście chwilę potem potrącił Mary Jane i znów miał powód, żeby płakać.
2.Antybohaterowie. Idealne zakończenie wątku superzłoczyńcy dla Raimiego? Niech sam się zabije. I tak trzy filmy z rzędu. Błagam Was.
3.Wujek Ben. Temat rzeka. Zapytam raz: Ile można? Nie zdziwiłbym się, jakby w tej Waszej czwartej części okazało się, że cała yakuza była zamieszana w jego śmierć. Bo tak. I biedny zapłakany Spiderman lata po nowym yorku goniąc tych okrutników, którzy na koniec popełniają samobójstwo. To byłby kolejny piękny film.
Nie twierdzę, że trylogia Raimiego to totalny gniot. Ale przeładowane emocjami filmy o zagubionym chłopaku, który czasami po nocach, dzięki ruchom nadgarstka strzela białą, kleistą substancją. Każdy facet to potrafi. A do bycia Spidermanem trzeba czegoś więcej. I tyle.
"Z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność". Samie Raimi, mnie zawiodłeś.

Nie zgadzam się z tobą. Gdyby w Spider-manie zamiast wątku miłosnego były tylko bitwy to już w 2 i 3 części ludziom by się to znudziło.

Nie mówię o wypaczeniu wątku miłosnego, bo Mary Jane to dosyć ważna postać w uniwersum Spidermana, ale czasami przypominało to bardziej dramat miłosny niżeli film o superbohaterze. Za ciężko, według mnie to nie powinno tak wyglądać. Poza tym, dobre bitwy się nie nudzą.

Może i masz trochę racji, ale dla mnie wszystko jest w tym filmie ok. Dałem 8/10 ponieważ za mało było tych bitew i nie podobał mi się Spider-man w tym czarnym kostiumie (chociaż wiem że w komiksach i bajkach tak jest).

dramat milosny, to był, ale w nowym Spider-manie....