Czy James Franco będzie grał w 4 części? i Co się z nim stanie w 3? Bo słyszałam że wybaczy Parkerowi i będzie mu pomagał... to prawda?
Prawdę mówiąc nie wiadomo. Nawet świetni znawcy serii nie są w stanie przewidzieć co się będzie działo w filmie, bo fabuła jest kompletnie poprzekręcana.
Po pierwsze Harry Osborn nie był Hobgoblinem, był Green Goblinem, kontynuował "dzieło" swojego ojca. Jeżeli już to zmienili, to nie sposób powiedzieć co będzie dalej...
No racja w komiksie był dalej GreenGoblinem tyle że na teaserach to on ma jakby ciemno zielony kostium, taką szmatę na sobie.
Kontynuował dzieło ojca ale potem Petera ratował, mimo że go sam wpakował w budynek z ładunkami wybuchowymi (TASpider-Man 10/95 (64) Śmierć GreenGoblina wyd.Tm-Semic) więc w zasadzie mu wybaczył, w końcu przyjaciele.
A po tym jak twierdzę w innym temacie, że Harry walczy z Lizardem imho bo pewny nie jestem, mam teasera z jakością do kitu, to może być w filmie że mu będzie pomagał.
Być może młody Osborn będzie GreenGoblinem a nie tak jak zawowiadano HobGoblinem. Jeste to bardzo prawdopodobne.
Może okaże się, że w połowie filmu Osborn przejdzie na stronę Parkera i sami wykończą Sandman'a. Co do Venoma to uważam, że jego zobaczymy w końcowych 10-15 minutach filmu. Będzie to wstęp do czwartej części w której ujrzymy również postać Carnage.
Co o tym myslicie?
Moje życzenie:
Ja bym chciał żeby to było tak jak w komiksie 5/93 TASpiderMan od TMSemic, w którym Peter pozoruje swoją śmierć i szczęśliwy Eddie pozostaje na wyspie a Peter wraca do Nowego Jorku.
A jeśli chodzi o Carnage'a w czwartej części jako pełno wymiarową postać to bałabym się, że Cletus Cassidy trochę przyćmiłby poziom szaleństwa Venoma o sam jest większy psychol.
Nie znaczy, że Carnage'a nie lubię świetnie się czytało komiks nim. Taki fajny wariat ;)))
Tyle, że Venom ma inne motywacje.
Nienawiść do Petera i wszystkich co mu się naprzykrzaj, np. policja i inni.
Ale niewinnych to nie rusza celowo tylko przypadkowo. Lol, ale tak było. Nawet ratował. No chyba, że Carnagem posłużyć się jako kontrastem. Cletus robi na wszystkich rzeż a Venom ratuje niewinnych i przy okazji chce ubić Spidera. Ale tak czy siak działa wspólnie z Peterem przeciwko swojemu potomkowi. Albo np. zawiera rozejm z Peterem. Nie to też nie tak.
Lepiej by było, jeśli byłby Carnage (lepiej w cz.5.), jakby razem Venom i Spider pokonali Cletusa, a potem walczyli na tej wyspie na śmierć i życie i Peter by upozorował swoją śmierć. Tylko kto wtedy byłby jego przeciwnikiem jeszcze. Może Lizarda dadzą na sam koniec np. w cz.6.
E tam będzie jak będzie ;)
Ogólnie do żadnej sensownej puenty nie doszedłem.
Venom naprawdę ratował niewinnych, tylko przeginał. Miał nawet swoją własną serię (którą po wielu trudach udało mi się sprowadzić ze stanów i jestem jej dumnym posiadaczem :P). A przynajmniej chciał ich ratować - a gdy ktoś stawał mu na drodze lub nie aprobował jego metod (np.: policja) automatycznie stawał się wrogiem i zwykle był szybko eliminowany.
PS. Historia o której wspominasz jest chyba jedną z moich ulubionych w Spidermanie. Pamiętasz jej zakończenie? Jak po załatwieniu Carnage'a Spider znów wysłużył się Fantastyczną Czwórką? On nigdy nie mógł sobie poradzić z tym gościem solo, dopiero jego klon Ben Reilly (Scarlet Spider) raz jako tako dał sobie z nim radę :)
A czy chodzi Ci o Maximum Carnage, ta historia trwała 7 numerów i niestety nie mam wszystkich. Lipa. A że miałem wtedy tak przed 13-tką, lat mam na myśli ;) to niestety całkiem nie pamiętam. Była tam też Shriek i Carion. A nie Carion to chyba trochę po tej historii z Carnagem. Ale ostatnio myślę żeby jakoś sobie wszystkie pozyskać. Choć jeszcze nie teraz. Znaczy ja mam na myśli te wydawnictwa TmSemic.
A tak to było często F4 mu pomagała.
To były czasy. Beztroskie poniekąd.
A Scarlet miał te świetne kulki z pajęczyny co się rozrastały, dzięki czemu oddzielił symbiont od Eddiego.
A w ogóle to jak Ci się podobała historia o klonach.
Bo mi to tak naprawdę to do śmierci ciotki May. Potem to już mało udanie.
A jeszcze o Maximum Carnage - to rysował to Mark Bagley jeden z moich ulubionych rysowników, chociaż te jego najnowsze rysunki te gdzie Spider to taka chudzina to słabsze jak dla mnie
np.
http://www.dynamicforces.com/images/0504_ULTSMvol8.jpg [www.dynamicforces.com/i...]
a tu też nowsze chyba i dużo lepsze
http://www.jinxworld.com/news_images/Supes-and-Spidey-2.jpg [www.jinxworld.com/news_...]
tu jeszcze w miarę
http://www.dynamicforces.com/images/ULTSM072_COV.jpg [www.dynamicforces.com/i...]
ale najlepsze to te z komiksów tak z 1995r.
A tu stronka z rysunkami niektórych twórców.
Są też duże wersje wystarczy kliknąć.
http://www.comic-mint.com/engine/SID/1000105.htm [www.comic-mint.com/engi...]
Mark Bagley
John Romita Jr
Frank Miller
to super rysownicy choć tu nie ma pokazanego ich prawdziwego potencjału. No ale lepszych próbek ich twórczości to mam problem znaleźć.
Reszta rysowników też dobra ale Ci najlepsi.
A tu jeszcze jeden
http://superheroshowdown.homestead.com/files/Scarlet_Spider.jpeg [superheroshowdown.homes...]
o ile się nie mylę że to Mark Bagley.
Przydałyby się jakieś dobre linki z artami i rysunkami jakby ktoś miał.
Nie chodziło mi o Maximum Carnage, tylko o pierwsze pojawienie się Carnage'a w ogóle.
Zaś co do Maximum Carnage: ta historia ma w zasadzie 14 numerów, też nie mam wszystkich - gdzieś mi wcięło zeszyty "Unlimited". Strasznie za nimi płaczę, bo to własnie początek i koniec tej historii. Jakby ktoś miał na zbyciu to proszę się ogłaszać, odkupię za dobrą cenę. Jak się nikt nie znajdzie to nie ma tragedii, najwyżej kupię sobie reprint z 2004 ;)
No ale w kolejności rozwijania się fabuły to szło tak:
Spider-Man Unlimited #1 (tego mi brakuje)
Web of Spider-Man #101
Amazing Spider-Man, v1 #378
Spider-Man, v1 #35
Spectacular Spider-Man #201
Web of Spider-Man #102
Amazing Spider-Man, vol. 1 #379
Spider-Man, vol. 1 #36
Spectacular Spider-Man #202
Web of Spider-Man #103
Amazing Spider-Man #380
Spider-Man, vol. 1 #37
Spectacular Spider-Man #203
Spider-Man Unlimited #2 (zaginął w akcji)
Carnage zwerbował wtedy na swoją stronę Shriek, Carriona, Doppelgangera i Demogoblina. Całość rysowało kilku artystów: Mark Bagley, Sal Buscema, Ron Lim, Tom Lyle i Alex Saviuk.
Chociaż teraz mnie naszła refleksja: w wersji polskiej faktycznie mogło być 7 zeszytów bo TM Semic drukował zawsze po dwa amerykańskie odcinki w jednym. Tylko, że tych polskich akurat nie kupowałem, bo miałem orginały. Ale skoro już się tyle opisałem to nie będę usuwał powyższych wywodów :)
Jeżeli chodzi o sagę o klonach, to moim zdaniem na pewnym etapie już za bardzo namotali. Wlekło się to ze dwa lata i skończyć się nie mogło :P
Jeśli chodzi o rysowników, to o gustach się nie dyskutuje, ale... ja nadal spośród wszystkich, którzy przyłożyli ołówek do historii Spidera stawiam na pierwszym miejscu Todda McFarlane'a. Można gościa nie lubić, ale jego grafikę trzeba podziwiac :)
Choć przyznaję, Bagley, Romita Jr czy Miller też są klasą samą w sobie.
Sam Buscema.
TASM 8/92 wyd. TmSemic Puma vs. Pająk
Tu mi się jego rysunki najbardziej podobały.
I jaka okładka komiksu, choć nie wiem czy jego autorstwa.
Ale Ron'a Lim'a to nie pamiętam. Jakbyś podał, jak pamiętasz, numer od TmSemic, w którym on robił szkic, to może bym akurat go miał, to bym sobie zobaczył, ale jak nie to nic.
A z tymi klonami to się zgadzam, choć mówię do tej śmierci ciotki May to było jeszcze w miarę. A potem sąd nad Peterem i te całe 1000 klonów czy ile tam ich było.
Todda McFarlane'a też muszę sobie przypomniec bo nazwisko znam tylko jego kreski nie pamiętam.
Ron Lim? Na przykład początek i zakończenie sagi Maximum Carnage (akurat te zeszyty które mi zginęły). Narysował tam "Carnage Rising", oraz drugi rozdział zakończenia pt.: "The Hatred, the Horror and the Hero".
Jeśli chodzi o Todda McFarlane'a - rysował on Amazing Spider-Mana na przełomie lat 80' i 90'. Nieco zmienił jego wizerunek i wielu artystów opierało późniejszy wygląd spidera na jego pracach (bardziej "pająkowaty wygląd" i większe oczy :D). Todd również przyczynił się do stworzenia Venoma i wykreował jego wizerunek (pierwszy komiks z Venomem był jego autorstwa). Stworzył też jedną z najlepszych historii o pająku: "Torment", u nas wydaną w jednym zeszycie, to chyba był pierwszy "Mega Marvel" TM-Semic.