co do tego filmu mógł byc lepiej zrobiony ale mogło byc gorzej.ta częsc filmu była już na granicy gniotu ale skutecznie sie od tego wybroniła, wkońcu mamy tu więcej nawiązac do komiksu.główną wadą są nierozwinięte wątki bo napewno byłoby lepiej gdyby producenci odstrzelili jednego wroga- Sandmana ,który zawężał wszystkie ciekawe wątki przez co film tracił na jakości i spójności całości.wątek Harrego Goblina powinien byc tym głównym(bo takie było odpoczątku zamierzenie) wokół którego krążyłby nowy,mroczny wątek symbiota Venoma(w celu pokazania czegoś nowego bez naciagania przy tym).wtedy film byłby najlepszy a tak jest tylko widowiskowy bez żadnego napięcia.poco ten głupi Sandman który spiepszył jakieś 65% filmu??!tylko zepsuł najciekawsze wątki a sprawy New Goblina i czarnego Spidera stały sie pobocznymi.nieoczekiwanie to wątek Sanda stał sie głównym,ale poco? jaki w tym ta postac ma cel??twórcy pewnie sie nauczą na błędach i niepopełnią juz ich w 4-tej częsci bo już wiedzą jak to jest napchac tyle postaci bez celu.4 czesc bedzie owiele lepsza.