Dla tych co twierdza ze byl jakis odglos pajeczyny przy wybuchu i ze BROCK zyje, ma sie swietnie i bedzie w kolejnej czesci... NIEEEE takie kity i bajki to moga producenci wciskac :] Zabili Eddiego i teraz gdy ich pojechano to sie tlumacza Wyraznie widac szkielet chyba ze go zlikwiduja na wydaniu DVD :p hehe Aby to pokazac bo wielu z was nie zauwazylo to zmontowalem taki "biedny filmik" gdzie jest pokazany i zamiescnilem na youtubie ... EnJoY :)
http://www.youtube.com/watch?v=QkCIVoprDtw
Hehehe wiem, wiem, ale juz nie chcialem sie poprawiac :P Wazne ze WY wiecie o co mi chodzi :)
JAK DLA MNIE TO NEI KONIECZNIE JEST SZKIELET ALEPOPROSTU JAKIES TAKIE REFLEKSY SWIETLNE CZY COS INNEGO..TOCHE I PRZYPOMINA SZKIELET ALE NIE CALKIEM DO KONCA.
no jak byłem w kinie to wyglądało mi na szkielet:D:D:D...bo co to innego niby było??:P
Mozesz mi wierzyc ze to jest SZKIELET juz nie chcialo mi sie tak dokladnie szukac stopklatki, aby uchwycic (robilem na szybkiego) ... w kinie zauwazylem bez problemu bo mial na ekranie prawie moj wzrost hehe :p Nie ma co sie spierac o to :)
IMHO Brock nie ma szans powrocic w nastepnej czesci - zginal
Natomiast calkiem prawdopodobny moze byc powrot Venoma, gdyz o ile dobrze pamietam jakas czesc symbiotu zostala u nauczyciela Parkera.
Co tez bedzie smieszne jezeli wroci bo symbiot ten u Connorsa nie mial stycznosci ze Spidermanem... że juz nie wspomne o Edku ktory jako jedyny w polaczeniu z nim tworzyl Venoma. Mysle ze usmiercili Brocka i moze dadza symbiot od Connorsa, ale na innym nosicielu czyli zostają:
Mac Gargan (Scorpion), lub ten mafijny chlopaczek Angelo
Wybaczcie że nie pamiętam, bo czytałem spidermana jakieś 14 lat temu, ale z kim walczył w zeszycie w którym przybrał postać "Mister Universum" (chyba tak się to wymawia, miał taki czarny kostium w białe gwiazdy :P). i ponoć był to najpotężniejszy ze wszystkich super bohaterów Marvela :)
Hehehe dosc niedawno oddalem to wydanie i inne bratankowi :p Nazywal sie CAPTAIN UNIVERSE ... a walczyl z tym robotem z X-Menow Sentinelem
to że widać szkielet Brocka nie znaczy że Symbiot zdechł ....może po prostu podczas wybuchu Brock+Symbiot połączyli się na stałe ....podobnie było bodajże w grze Ultimate Spider-Man ...przez całą grę był Brock+Symbiot ...ale dopiero podkoniec po całkowitym "połączeniu" stali się Venomem ...podobnie może być w filmie ...tak jak pisałem wcześniej " Eddie ? ...Eddie died ..on that rooftop...now ...whe are Venom "
O matko przestańcie -----> ja szkielet widziałam, dobra, świetnie zmontowany film, po Venomie został pył:) Teraz kolej na innego wroga/wrogów:) Po tym jak wiedziała ojca Harrego/lub kogoś do niego podonego, to myślę, że może być jak w komiksie, że Hobgoblin powróci:)hahaha
zgadzam sie z maria221 :) Ja juz tu nie pisze (w tym temacie) bo to nie ma sensu BROCK IS DEAD Pozdro
W Ultimate byl inny Venom i inna historia... tam nawet symbiot nie byl z kosmosu! A w grze tez zmienili to na potrzebe tego, aby mial tego bialego pajaczka na sobie! Dlatego niby powiedzila ze stal sie Venomem! W komiksie USM tego w ogole nie bylo (co bylo glupie w grze). W Ultimate tez Brock zginal... ale przeciez to nie jest adaptacja Ultimate Spiderman'a. A co do polaczenia na stale to jest niemozliwe W komiksie polaczenie na stale wynikalo z tego ze symbiot pasozytowal na nosicielu az wreszcie nie mozna bylo ich rozdzielic bo stawali sie jednoscia. Brock byl jedynym nosicielem symbiota, ktory na nim nie zerowal... bylo im razem dobrze :)... Ale w filmie nie zyje wiec co nam po tym !!!
to był CAPTAIN UNIVERSE
walczył wtedy z trójsentinelem (połaczone 3 roboty) , po tej walce stracił swoje nowe moce.
Ktoś tutaj chyba Venoma nie lubi i chce go zabić:P
"In the fight scene between Venom and Spidey we can see that Spidey twrows a granade at Venom that explodes in the moment that Eddie Brock is merging with the symbiote. But Venom didn't die becouse in the second before the explosion we can hear a web sling. In other words Venom escaped his death and afterall we didn't see any sign of his death, I mean any parts of the body of Brock or any parts of the symbiote. We didn't wanted that the archenemy of Spidey to die to soon, and he will reappear with Carnage the crimson Symbiote in the Spider-Man 4 that will be in the cinemas in about 2 years."
Oto co mój kuzyn znalazł w necie. Wycinek z rozmowy z reżyserem spideya trójki:P.
No cóż czyli, ze jednak ten odgłos sieci był prawdziwy, Peter nie mógł tego widzieć i słyszeć ( zasłonił oczy i zagłuszył go wybuch bomby) no może, może ... zobaczymy już za 2 lata:)
gorzki....jeżeli to oficjalne to jesteś mojim zbawcą ..ja tu cały dzień się z nimi użeram że Venom nie może być Dead bo to tak jak napisałeś ArchEnemy of Spider-Man ...więc nie mógł tak szybko zginąć ...i w czwórce może być Hobgoblin ale nie musi ...ale Venom i Carnage to obowiązek ..bez nich...SM4 lepiej niech nie powstaje
Obejrzałam scena po scenie to, co zostało spreparowane z You Tube i potwierdzam ------> SZKIELET WIDAĆ!!! wyraznie czaszka, kręgosłup i żebra przypatrzcie się:) A możesz dać cały wywiad z reżyserem, to trzeba w całości przeczytać i zobaczyć co tam jest ciekawego;)
Czy Wy wiecie jak wyglada Szkielet? Bo serio mnie to dziwi ze wy nic tam nie widzicie! Rezyser sie tlumaczy teraz za to ze zabil Edka a wy to wciagacie... ehh
Abstrachując od tematu, trzeba przyznac że to najlepsza częśc ze wszystkich trzech. Wątek tego, że Harry-Green Goblin walczy ramie w ramie ze Spider-manem był genialnym pomysłe. Jednocześnie mam nadzieje że jesli nastepi 4 częśc czlowieka-pająka to może pojawi się zamiast venoma czy scorpiona czy innych bohaterów komiksów ktoś zupełnie nowy. Na pewno odejście od schematu komiksu jakie możemy zobaczyć na przykładzie wspolnej waliki Green goblina i Spider-mana przydaloby się także w kolejnej części. Ale zapewne w niej będzie co dr.Conorsie jaksądze i jego przemienianiu sie w jaszczura...
KOLEJNY FILMIK!!!!! :) Myslalem ze zdj wam wystarczą, ale skoro nie to teraz macie "real thing" hehe! Nie staram sie nikogo przekonac, chcę tylko pokazac wam ze chamy Edka uśmiercili! Sam lubie ta postac. A odgłos pajeczyny to resztki wijącego sie symbiotu, ktory odrazu spala się po wybuchu na ziemi.
http://www.youtube.com/watch?v=PcOXcySaysM
skoro go rozsadzilo to gdzie czesci ciala Brocka czy tez elementy symbiotu?? :D. Z reszta to film a nie serial wiec tutaj nie mozna ciagac tych samych wrogow przez pare filmow. Pozatym jest jeszcze pare innych gosci od symbiotu np. Carnage. Z reszta wydaje mi sie ze w nastepnej czesci bedzie Lizard aka Jaszczur bo pojawil sie w tej czesci profesorek (niewiem czy w poprzednich byl ale raczej nie) moze i Kingpin
Od wybuchu tej bomby nic z człowieka nie zostaje!!! Patrz na 1 część -----> współpracownicy Normana zamienili sie w szkielet a potem w pył!!! szczątki nie zostają! Ta bomba działa jak mikro-bomba atomowa po prostu znikasz!
tak pozatym Venom to najbardziej barwna postać z całej masy wrogów spidera...w chwili obecnej stał sie jednym z pozytywnych bohaterem universum marvela, doczekał się swojej własnej serii, ponadto występował gośicinnie z masa innych superbohaterów... dlatego wątpliwym wydaje się uśmiercenie venoma...
w komiksowej wersji symbiot venoma pozostawia po sobie potomstwo Carnage'a, który łaczy się z seryjnym mordercą Cassady ( chyba ) przedstawione to zostało w polsce w spidermanie chyba w latach 1997 - 1998, nie pamiętam dokładnie kiedy... pod seriią MAXIMUM CARNAGE... z kolei w chwili obecnej Carnage zostawił po sobie równiez potomstwo niejakiego TOXINA, którego nosicielem jest nowojorski policjant.
ponadto pojawiały się takie wałki jak to , że symbiot Venoma połączył się ze Scorpionem... była jeszcze jakas babeczka ale to już prawdziwa masakra...
Ludzie, ale o co chodzi? O tym czy w następnej części będzie Venom, nie decyduje ten film, tylko scenarzysta, a ten to zrobi w oparciu o badania rynkowe. Jeśli tłuszcza domagać się będzie Venoma to go dadzą i już:] Żadne szkielety/trupy na to nie mają wpływu.
Główną rolę w takich filmach odgrywa kasa. Jeśli powrót Venoma uzna się za doba reklamę dla czwórki, no to go jakoś obsadzą. KPW?:]
Normalnie rozpetalem bunt :D .... podobaja mi sie komentarze ludzi na youtubie pod tymi moimi filmikami ;p hehe Niezle jada rezysera, Aco fakt to fakt Jak beda chcili to Brock wroci
No tak badania rynkowe:) to może napiszmy żeby wskrzesili Harrego ( w końcu to tylko film, w 3 było tyle niedorzeczności, że wszystko jest możliwe:) zostałby psycholem:) no i Peter znów miałby problem:) Kto jest za?
nie ....w komiksie Harry ginie także JEGO śmierć jest akurat uzasadniona ...ale Brock nie ma prawa być Dead ..heh niech będzie jedynym którego ten psychopatyczny Pajęczak nie zabił ...bo tego wesolutkiego Zielonego Goblina ...zakatrupił ...Dock Ocka ..też padł..więc niech chociaż Venom doczeka tej późnej starości ;P...a Szkielet może być czymś w rodzaju Skorupy którą Symbiot po sobie pozostawił żeby odwrócić uwagę Spidera ..a sam ..osłabiony ..ale żywy z Brockiem w środku popędzili na poszukiwania brakującego kawałka (glut u Connorsa) ...a do tych co chcieliby zobaczyć Lizarda w filmie ...hmmm głupi pomysł ..historia Lizarda została już opowiedziana w SM3-the game ...więc nie ma potrzeby żeby twórcy na nowo to robili skoro Lizard już był ...ale HobGoblin to całkiem możliwa do pojawienia się w filmie postać :) ..także SM4 Villians - Venom , Carnage , Hobgoblin ..jak na mój gust to jedyni sensowni przeciwnicy Pajęczaka ...bo Kingpin wystąpił już w innym filmie (Daredevil) a Lizard,Craven,Electro,Shocker,Scorpion,Vulture,Rhino,Mysterio,Puma. pojawili się oficjalnych grach na podstawie filmu..także pozostaje nam już chyba tylko Hobgoblin i Carnage z tych najsławniejszych Anty-pajęczaków...a Carnage bez Venoma byłby trafionym pomysłem ...także dwukolorowe Symbioty..a do tego Żółty Goblin :) ...i styka ..żadnych Hydromanów ani innych badziewniaków al'a Sandman ..tylko starzy dobrzy Super-Villiansi z NowegoYorku :)
No to co, ze Harry w komiksie zginął? Przeciez te filmy bardzo odbiegają od komiksów (szczególnie 3) ale Carnage mógłby być:)
spójrzmy prawdzie w oczy ...Harry za dużo nabrojił żeby wyjść z tego pojedynku żywy ....i jak na mój gust to MUSIAŁO się tak skończyć ..zresztą ..z tak pocharataną buźką i tak żadna baba by go nie chciała więc pewnie sam by się na końcu przebił swoją lotnią ;)
a film poza paroma szczegółami nie odbiega za bardzo od komiksu..także nie jest tak źle ..
Harremu..krzyżyk na drogę
a Brock..niech pochodzi trochu na pakernię i robi wieeelki ComeBack in Spider-Man 4
Ooooo Harry aż tyle nie nabroił! tylko raz zaatakował Petera i "pozbawił" go dziewczyny:) W gruncie rzeczy był ofiarą, zobacz: ukochany ojciec nigdy go nie kochał, matki nie miał( zmarła albo odniosłam wrażenie, ze odeszła) stracił ojca, prawdopodobnie zbankrutował (choć nie jestem pewna), pił, ćpał, miał problemy psychiczne, rozstał się z MJ, a potem nie miał juz dziewczyny, Parker go sprał, oszpecił i Harry na koniec jeszcze umarł... to jest totalne przegięcie... A co do blizny, na pewno by sie zagoiła -----> działanie serum Goblina, tak samo zagoiła mu się blizna po udeżeniu w głowę ----> MJ mówi to w kuchni u Harrego, ze blizny właściwie juz nie widać! Sam Raimi powiedział o Harym, że to "dobry chłopiec, tylko się pogubił" To przecież Peter go poparzył, upokorzył, nie próbował z nim rozmawiać ( poza jedna sceną...
no właśnie ...już nic nie miał do stracenia ...wiedział że jak idzie pomóc Peterowi ..to idzie na pewną śmierć ...podobnie jak Dock Ock na końcu SM2 ...pod koniec życia chciał zrobić coś dobrego..podobnie zrobił Harry
Trudno żeby przewidział swoją smierć, po prostu chciał mu pomóc:) Cały czas się uśmiechał, myślę ze raczej nie chciał umierać -----> był młody i miał gigantyczny majątek, przyjaciół, zainteresowania, no i możliwości, widać było, że cieszy się życiem, kto w takiej sytuacji chciałby umierac? Zastanawia mnie tylko scena w kuchni. Po co właściwie MJ zauważa, że Harry nie ma już blizny? Harry na pewno wiedział, że formuła ma właściwości regeneracyjne więc na pewno z popażeniem by sobie poradziła. Uważam , że okoliczności śmierci Harrego to taka raczej banalna scena: zasłoniłem przyjaciela, jestem bohaterem, piękna smierć, wschód słońca i umieram z usmiechem na twarzy:) straszny, naciągany patos, nie wiem jak wy, ale mnie ta scena rozśmieszyła. Opowiedziałam to koleżance, dostała ataku śmiechu;D No chyba, ze chciał udowodić ojcu, że nie jest tchórzem i jest coś wart, wiecie taka analogia do ojca, ale w odwrotna:)
może właśnie poświęcił się żeby udowodnić wszystkim że NIE jest tak jak jego ojciec ....albo bał się właśnie że wkońcu sam stanie się taki jak on ....ale zastanawia mnie jedno ...dlaczego Harry nie sfiksował tak jak jego staruszek po zarzyciu formuły ? ..w sumie trochu mu odwalało ..ale to było raczej spowodowane nienawiścią do Parkera niż zarzyciem formuły
Bo Harry był dobrym człowiekiem, dlatego nie sfiksował, on z natury był dobry i nie miał skłonności do bycia złym:) był miły, usmiechnięty, potrafił kochać, tęsknic, szanować ludzi, a jego ojciec tego wszystkiego nie potrafił i dlatego, że Harry był taki dobry i łagodny to jego ojciec uważał, ze jest słaby i nic nie wart. Bo Harry okazywał uczucia a jego ojciec nie, Po prostu aby formuła zadziałała w 100%, wyzwoliła zło, trzeba mieć predyspozycje, a Harry ich nie miał:) I jeszcze coś w SM1 laborant powiedział do Normana, ze tylko niektórzy żołnierze popadali w paranoję, dostawali ataków furii, dlatego trzeba było powtórzyć badania;) I jak się podoba moje wyjaśnienie?
encyklopedia nie kobita :D ...ale w sumie po śmierci ojca Harry stał się jeszcze bardziej pieprznięty niż jego stary także PO zażyciu surowicy powinno mu kompletnie odbić...chyba że to był kompletny przypadek że Normanowi odp******iło a Harremu nie :D
Harry był pieprznięty bo pił, a to zabija szare komórki, nie mozwala racjonalnie myśleć. Ponad to czytałam gdzieś, moze nawet tutaj o tych halucynacjach Harrego i o LSD, które brał w komiksie. Być moze brał i w filmie, co nie jest pokazane, ale można się domyślić z jego reakcji, a LSD ma działanie halucynogenne, czasem gdy bierze sie LSD przez dłuzszy czas to pojawiają się nieodwracalne zmiany w mózgu i halucynacje utrzymują się do końca życia:( Normanowi nie odbiło przez przypadek. Miał predyspozycje: zimny, zawistny, morderczy, bezwzględny (także wobec syna) Formuła tylko spotęgowała te cechy:) a Harry po prostu nie miała tych cech, dlatego formuła nie zadziałała w jego przypadku tak drastycznie( ZMIENIŁA CIAŁO ALE NIE UMYSŁ) Ponad to Harry miał zainteresowania koszykówka, malowanie moze książki ( w gabinecie jest biblioteka) moze tez interesował sie podrózami (pamiątki w gabinecie np. wazy, maski), lubił imprezować, miał przyjaciół ( nie tylko Parkera) A jego ojciec na tle Harrego był po prostu zimnym draniem:) I jak się podoba mija teoria?
Do "Marabot":
"a do tych co chcieliby zobaczyć Lizarda w filmie ...hmmm głupi pomysł ..historia Lizarda została już opowiedziana w SM3-the game ...więc nie ma potrzeby żeby twórcy na nowo to robili skoro Lizard już był"
Ale co ma piernik do wiatraka^^ ...a co jesli nigdy nie zamierzam zagrać w jakąś grę na podstawie komiksów Marvela... to może odrazu darujmy sobie postać Spidermana w filmie skoro w grze też wystepował... poza tym to Green Goblin też był w którejś z części gry... ale po co, przecież był w filmie... i gdzie tu ta logika, bo ja jej nie widzę. Więc jak dla mnie nie widać, żadnego związku w tym, że jakaś postać była w grze, to nie będzie w filmie. Przykładowo gra "Marvel: Ultimate Alliance" ma całą plejadę postaci z Marvela, a wcale to nie oznacza, że ich nie bedzie w jakimś filmie.
Najbardziej mnie rozsmieszyło tłumaczenie (kidys gdzieś przeczytałem), że Nightcrawlera nie ma w X-Men3, bo wszystko zostało wyjaśnione w grze. No nie moge... po prostu scenarzyści w tym przypadku nie mieli pomysłu jak go skonfrontować z Phoenix... w ogóle Ci scenarzyści i producenci to maja dziwne problemy... a przecież pokończyli szkoły filmowe.
Co do Kingpina to się zgadzam... szefostwo Marvela ustaliło, że nie będzie crossoverówi żadne postaci, takie jak Spiderman i np. Dardevil, igdy się nie spotkają... chyba że w specjalnym filmie, takim jak np. Alien versus Predator.
"[...] dlaczego Harry nie sfiksował tak jak jego staruszek po zarzyciu formuły ?"
Maria całkiem dobrze to wytłumaczyła, a poza tym to w komiksie Harry też nie sfiksował... miewał "tylko" napady prawie niepohamowanej agresji.
Do "Marii":
"I jeszcze coś w SM1 laborant powiedział do Normana, ze tylko niektórzy żołnierze popadali w paranoję, dostawali ataków furii, dlatego trzeba było powtórzyć badania;)"
To były szczury :)
Ale jesli chodzi o tłumaczenie, że Harry nie sfiksowal to jest jak najbardziej prawidłowe... bo tylko jeden badany przypadek sfiksował, dlatego Harremu tak nie odpaliło. No i ten brak predyspozycji, to też.
Dzięki, ja po prostu nie pamiętałam czy były to szczury czy ludzie, ale tak rzeczywiscie teraz mi sie przypomiało:D Mimo wszystko fajnie by było żeby Harry zmartwychwstał:D Co do Lizarda, zgadzam sie, mógły sie pojawić no i Carnage. Ciekawe co sie stanie z Sandmanem?
No Sandman nie zginął.....było widać ze se ''pofrunął'' i tyle:D:D:D....może w Sm4 pomoże Spiderowi bo sam nie da rady:D:D
No dobra frytki i mizeria;) Do tego fajnego 3 godzinnego pająka:D tylko żeby był naprawdę dobry, wstrząśnięty nie mieszany;D:D:D buahahaha