Chyba już wyrosłem ze spider-mana. Film powala naiwnością ,przewidywalnością, przesadnym moralizatorstwem i kiepskim scenariuszem. Sceny walki nie są godne zachowania w pamięci ,a aktorsto zdecydowanie mnie nie przekonało. No i potknięcia typu bomba wybucha koło Harrego a jemu tylko zniekształca się twarz! Przecież powinien zginąć! A ta sama bomba rani symbiota razem z Edim a ci dwaj się rozpływają. Że niby gdzie na kawe sobie poszedł? No chyba ze ma to oznaczać powrót tego super łotra w kolejnej części.
Tak czy siak nie przekonał mnie ten film absolutnie