Szkoda tych 300 -stu baniek co pójdą na ten film. Jedyną różnicą będzie realniej wyglądające niebo zza pleców bohatera i lepsze garniaki jakie założą odtwórcy głównych ról na premierę.
Za taka kasę mogliby się bardziej wysilić i stworzyć prawdziwe cudeńko filmowe a nie kolejny "bez oganiczeń wiekowych"
Za to przedszkolaki będą happy...
Gdyby tak patrzeć, że szkoda to ja bym powiedział, że szkoda tych pieniędzy bo mogliby dać je na cel charytatywny.
A SpiderMan ma ograniczenie wiekowe PG-13.
A ja to nawet w przedszkolu nigdy nie byłem. Więc co chcesz powiedzieć? Że ma mi być wstyd że obejrzę trójkę i że widziałem poprzednie części i że być może mi się bardzo podobały, bo jak dobrze Cię rozumię to Ty się pokusie oprzesz. Skoro poprzednie części były do kitu to nie ma sensu oglądać kolejnych. A powiedz, skoro film był do kitu to oglądałeś część drugą? Jeśli tak to po co? Aaa, bo może chciałeś sprawdzić czy lepszy od jedynki, no ale chyba dla Ciebie jednak nie. Więc trójki to już nie obejrzysz?
Ciekawe, że ktoś kto nie lubi filmu SpiderMana to interesuje się jego budżetem. Przecież budżet nie ma wpływu na scenariusz więc film będzie pewnie i tak do kitu :P
A może to Ty tak naprawdę tych filmów w ogóle nie widziałeś i się wypowiadasz (na podstawie cudzego zdania) tak jak w jednym z tematów na Swoim blogu o Zagubionych (aka The Lost). Piszesz, że większość Filmwebowiczów ma pierdolca na punkcie tego filmu. Ale myślisz o Nich jeszcze gorzej bo twierdzisz, że to delikatnie powiedziane.
Ja Ci powiem, że pierdolca na punkcie tego serialu nie mam ale uważam go za ciekawy. Ocenić mógłbym go gdybym zobaczył całą pierwszą serię no ale jak sam piszesz
„studia to nie wakacje a internet choć szybki to na dysku miejsca mało” choć w moim przypadku to raczej brak czasu na telewizję bo nie ściągam tego serialu z netu. No ale Ty oceniasz serial już teraz a twierdzisz że
„Przyznaję, nie widziałem ani jednego odcinka...”
dalej czytałem na Twoim blogu
„...ale jak słyszę, jak na wyspie ląduje społeczeństwo w pigułce i naraz to zaczynają się tam dziać dziwy jakich świat nie widział (niedźwiedź polany na tropikalnej wyspie; o ile sie nie mylę) i o permanentnym (chyba) make-up'ie aktorów to naprawde nie wiem co myśleć....”
- słyszę... tzn. chyba od kogoś, lepiej sam film zobacz potem się wypowiadaj.
- niedźwiedź polarny na tropikalnej wyspie – nie takie rzeczy ludzie widzieli, ale czy w serialu było takie coś to Ci nie powiem.
Tak więc pisząc tak jak zacytowałem Ciebie wyżej, to tak jakby ktoś twierdził że Mona Lisa jest brzydka mimo że obrazu nie widział na oczy. Ale ktoś mu tak powiedział więc on też tak uważa. Pomińmy czy jest brzydka czy nie jest. Kwestia gustu. A gust i zdanie każdy powinien mieć swoje a nie sugerować się tym że ktoś mówi że „Zagubieni” do kitu i brać to za swoje zdanie. A jeszcze lepiej założyć temat z rzekomo własnym zdaniem na temat tego serialu i twierdzić że chała i już. Brawo. A wyzywać ludzi to Cię nikt nie powstrzyma tylko żebyś chociaż miał rację.
Spidera 3 - zobaczę (chciałbym podziękować za tanie i szybkie łącze internetowe)
Co mnie obchodzi czy tobie czy komuś innemu będzie wstyd po obejrzeniu tego filmu, chyba, że się kumple zorientują z jakiego seansu właśnie wychodzisz.
To, że ktoś ma pierdolca na punkcie czegoś nie znaczy o nim źle o ile daje żyć innym. Miałem tu na myśli zainteresowanie jakim cieszy się serial na Filmwebie (kto?, co?, gdzie?, z kim?, z czym?, na czym?, kto jest lepszy?) Sam dorabiasz gębę rzeszy fanom tej produkcji. Ja nic złego o nich nie napisałem. Wystawiłem ocenę serialowi? Taaak? A jaką jeśli można wiedzieć? LOL. Pzyznałem się, że nie widziałem żadnego odcinka (chętnie zobaczę, udowadniaj dalej, że nienawidzę tej produkcji. Powodzenia) ale czytam sporo. Robię to samo co normalny człowiek zanim zdecyduje czy warto iść i zobaczyć czy zostać w domu - czytam recenzje innych ludzi. Wyciągam wnioski. Oni o tym wspominali, ja zacytowałem, a tobie liczba oddanych komentarzy rośnie...
To o Mona Lisie mnie rozwaliło. Głębokie jak kałuża...
Nie podpisałem się pod żadną opinią o Lost. Ani negatywną ani pozytywną. Jasno napisałem, że są to opinie innych o serialu które każdy słyszał już wieki temu. Stać mnie na własne zdanie. Kłam dalej...
Jak już kogoś zacznę wyzywać to zacznę od gościa co wypisuje na konkretny temat nie na blogu ale na forum całkowicie innego filmu
Ambrose, jesteś załosny tymi swoimi, głupimi tekstami. Byłem pewny zę po przezczytaniu tytyłu że powiesz o tym ze lepiej było by wydać te pieniądze na cele charytatywne, wtedy nikt by się ciebie nie przyczepił ale ty piszesz jakieś głupoty które sam sobie wymyśliłeś n.p. to zę spider-man jest bez ograniczeń i dla małych dzieci. Kluczem do jakości tego filmu będzie scenarjusz, którego za pewne nie czytałeś więc nie możesz powiedzieć czy jest zły. A ty z góry zakładasz że film bedzie słaby.
Uwaga będę filozofować ;)
Do Ambrose:
"Co mnie obchodzi czy tobie czy komuś innemu będzie wstyd po obejrzeniu tego filmu..."
to po co jedziesz innym po ambicji, że to film dla dzieciaków.
" ...chyba, że się kumple zorientują z jakiego seansu właśnie wychodzisz."
ja nie napisałem że będę się wstydził. Uważam, że chciałeś ludzi w ten sposób zniechęcić do filmu wyzywając ich od gównażeri, pomińmy czy to jest foch :) i jak piszesz w innym temacie to jednak nie chciałeś nikogo zniechęcać bo sam też obejrzysz, tylko co chciałeś osiągnąć
"To, że ktoś ma pierdolca na punkcie czegoś nie znaczy o nim źle o ile daje żyć innym."
A czy ktoś Ci tu nie daje żyć. Mówię o SpiderManie, nie Zagubionych gdzie na forum nigdy nie byłem. Kto taki napisał Ci że film (SpiderMan1 i 2) super, musisz obejrzeć
(trójkę też, choć nikt nie pisze że część trzecia jest fajna bo przecież nikt nie widział)
bo jak nie to jesteś głupi, chyba nikt. No ale Ty piszesz na odwrót. Że to film tylko dla dzieciuchów.
Ja nie mówię, że film głębszy niż kałuża. Nawet w ulubionych go nie mam. Może jeszcze go dorzucę. Podobał mi się ot co.
"Miałem tu na myśli zainteresowanie jakim cieszy się serial na Filmwebie (kto?, co?, gdzie?, z kim?, z czym?, na czym?, kto jest lepszy?) Sam dorabiasz gębę rzeszy fanom tej produkcji. Ja nic złego o nich nie napisałem."
Ja dorabiam gęby? A czy ja bronię ten film. Czy ja się nim emocjonuje albo SpiderManem. Nie obchodzi mnie czy odtwórcy ról filmowych jedzą na śniadanie to czy tamto. Ja mam kogo innego do podziwiania. Dałem Zagubionych za przykład że się wypowiadasz i oceniasz na podstawie cudzych wypowiedzi. Ale jednak nie oceniasz filmu tylko ludzi. A tak w ogóle to nigdzie i nigdy nie wypowiadałem się na temat Zagubionych. Tylko raz tu, że jest ciekawy. I tyle.
"Wystawiłem ocenę serialowi? Taaak? A jaką jeśli można wiedzieć? LOL."
LOL bo czy tego nie zrobiłeś. Powiedziałeś pośrednio, że mierny, czy jak tam wolisz.
Kto tu mówi o punktacji. Oceniać film nie znaczy dać mu notę na filmwebie.
Ja filmy nie oceniałbym, gdybym nie miał zamiaru ich wyselekcjonować u siebie na blogu, ot co.
"Pzyznałem się, że nie widziałem żadnego odcinka (chętnie zobaczę, udowadniaj dalej, że nienawidzę tej produkcji. Powodzenia)..."
dobrze może się mylę że jej nie lubisz, nie wiem muszę jeszcze raz przeczytać mojego poprzedniego posta czy tak powiedziałem.
Ale na pewno powiedziałem, że uważasz że ludzie którzy lubią tudzież szaleją za serialem że mają pierdolca.
Wiesz ja tak o nich mówić nie będę, jakkolwiek bardzo szaleć będą za tym serialem.
Czemu? Bo to nie jedyna rzecz za którą ludzie szaleją. A po co mam im uwłaczać. Nawet jeśli maja pierdolca, nie znam ich, nie widziałem ich zachować, nie czytałem wypowiedzi. Może mają podstawy żeby szaleć za filmem. Ja całego serialu nie widziałem. Czy może chciałeś im delikatnie :P zaznaczyć, że są dziwni mając pierdolca na punkcie tego serialu. Gwoli ścisłości ja za serialem nie szaleję. Może jeszcze obniżę mu notę, bo jednak go oceniłem (mea culpa). Ale moje głosy są strzelane. Bo ocenianie filmów na filmwebie to mordęga, a tak przynajmniej żadnego nie pominę. A prawdziwe oceny dam później. Zauważ że dałem oceny poniżej 4 filmom z ulubionych, hmm mało logiczne, ale ja dopiero porządkuję blog i o tym we wstępniaku napisałem. Do którego czytania nikogo nie zmuszam. Po prostu się usprawiedliwiam.
A może Ty filmom not u Siebie nie wystawiasz, co? To jak? Mi nie wolno? ;)
"...ale czytam sporo. Robię to samo co normalny człowiek zanim zdecyduje czy warto iść i zobaczyć czy zostać w domu - czytam recenzje innych ludzi. Wyciągam wnioski. Oni o tym wspominali, ja zacytowałem, a tobie liczba oddanych komentarzy rośnie... "
dobrze że czytasz ale piszesz że nie rozumiesz ludzi którzy mają pierdolca na punkcie Zagubionych, hmm obejrzyj to może zrozumiesz i sam dostaniesz ;)
wtedy to może ja się Tobie będę dziwić. Dlatego że nagle zmienisz zdanie o ile je zmienisz. No chyba że Ci się po prostu spodoba i tyle. Tak czy siak jednak bym się Tobie wtedy nie dziwił. Tak natura ludzka, poszaleć za czymś. Ale mi się coś wydaje, że Ty pewnie takich objawów, nawet przy ulubionych filmach, nie masz. Lubisz albo nie lubisz film, ot co.
Bo widzisz mi się serial do końca nie podobał dałem mu ocenę 7 raczej ostateczną, a czemu no bo nie wiem o co chodzi, ciągle tylko domysły co do tego o co tak naprawdę chodzi. Ale jak pisałem wcześniej rzeczywiście jest przez to ciekawy. A ostateczną ocenę dam mu jak zobaczę wszystkie odcinki albo chociaż końcowe. Ale to chyba nigdy nie nastąpi.
Liczba komentarzy mi rośnie? Nie wiem o co chodzi, chyba o liczbę ocen miałeś na myśli. Zauważ że oceniam tylko te filmy z ulubionych, żadnych innych bo mi się nie chce.
Niedługo zobaczysz u mnie punkty przy łbie czy jak tam się to nazywa. I już żałuję że dodałem informacje do bazy FilmWebu. Bo tak naprawdę nie mam na to czasu. A Ty mi już wytykasz moje ocenianie filmów. Więc co wtedy będzie. Poza tym to ja się Twoich not nie czepiam.
Ja Ci mówię że oceniasz film... hmm hmm cholera jak Ci to powiedzieć...
No oceniasz film tak po prostu, mówiąc, że nie rozumiesz ludzi którzy mają pierdolca na punkcie filmu.
Czyli serial nie jest Twoim zdaniem tak fajny dla Ciebie jak dla Tych fanów co Twoim zdaniem maja pierdolca. Tylko że serialu nie widziałeś.
Aha piszesz że czytasz recenzje innych ludzi, żeby poznać ich opinię. No to ja Ciebie nie rozumiem. Czytasz opinie filmwebowiczów, że są zachwyceni, Twoim zdaniem mają pierdolca, pewnie czytasz też opinię innych ludzi, może jakichś sławnych krytyków filmowych. Oni nie mają pierdolca, a może też mają ;)) No i komu wierzysz.
Im czy filmwebowiczów.
Hmm Ci drudzy mają pierdolca, Twoim zdaniem. Widzieli niedźwiedzia polarnego w serialu w tropikach. Nie wiesz co o tym myśleć. A może obejrzyj serial, bo się mogło komuś pomylić z innym serialem. Czytasz wyrwane z kontekstu. A przepraszam, napisałeś że słyszałeś (nie czytałeś) o tym niedźwiedziu i nie wiesz co o tym myśleć, hmm to jeszcze gorzej może ktoś Ci ściemniał bo serialu nie lubił i chciał Ci go obrzydzić. Znam takich pierdolców :P
Dalej.
Twierdzisz, że czytasz różne opinie i że nie oceniasz filmu, cytuję:
"Nie podpisałem się pod żadną opinią o Lost. Ani negatywną ani pozytywną.”
napisałeś też na blogu:
„ale jak słyszę, jak na wyspie ląduje społeczeństwo w pigułce i naraz to zaczynają się tam dziać dziwy jakich świat nie widział (niedźwiedź polany na tropikalnej wyspie; o ile sie nie mylę) i o permanentnym (chyba) make-up'ie aktorów to naprawde nie wiem co myśleć....”
więc okej zwracam Ci honor to nie jest ocenianie. Ale do niedźwiedzia nie jesteś pewien ;)) Tylko czemu piszesz że mają pierdolca. Kwestia szacunku do drugiej osoby, nawet jeśli nie ma racji. W końcu ich sprawa, że mają pierdolca jeśli już tak im uwłaczać.
Ja dałem Zagubionych tylko za przykład odnośnie SpiderMana i się porobił spór.
"To o Mona Lisie mnie rozwaliło. Głębokie jak kałuża... "
a ja myślałem że właśnie tak płytkie, co sam zresztą stwierdzasz.
A czemu? Bo to wcale nie było głębokie ani wyszukane.
Wszyscy wiedzą, że Mona Lisa jest brzydka (nie dla wszystkich oczywiście, hmm no coment bo ja nie wyzywam ludzi). Tyle, że niektórzy obraz oceniają dopiero jak go zobaczą, a ludziom którzy twierdzą że brzydki nie mówią że mają pierdolca. No chyba że już go zobaczą i mają odmienne zdanie, bo reakcje są różne. Jeden wyzwie drugiego że ma pierdolca jeśli twierdzi że mu się Mona podoba, a drugi powie to zwyczajnie. Np. „no coś Ty przecież ona jest brzydka jak noc” albo coś w tym stylu.
„Jasno napisałem, że są to opinie innych o serialu które każdy słyszał już wieki temu. Stać mnie na własne zdanie. Kłam dalej...”
wyżej Ci już zwróciłem honor odnośnie tego że nie oceniłeś „Zagubionych” w żadnym zdaniu.
A od kłamców mnie nazywać nie musisz, ja Ci nie ubliżam, wystarczy powiedzieć że się mylę bo nie oceniałeś i nie mówię tu o filmwebowych notach tylko o Twojej opinii, której jednak nie masz o tym serialu
„Jak już kogoś zacznę wyzywać to zacznę od gościa co wypisuje na konkretny temat nie na blogu ale na forum całkowicie innego filmu’
już zacząłeś wyzywać – od kłamców, pytanie czy coś z tym zrobisz bo, się powtórzę, ja Ci nie ubliżam.
A zacząłeś ode mnie bo nie na konkretny temat, napisałem w nawiązaniu do Twojego oceniania filmu, czego jak się okazuje nie robiłeś. A nie na temat bo „Zagubionych” dałem za przykład. Tylko że tak jakoś tu chodzi o to że masz ludzi za pierdolniętych i na gównarzerię w zależności od tego co oglądają. Czyli to się do tego sprowadza, że tak naprawdę oceniłeś ludzi po tym co lubią. Ale niech Ci będzie że była późna godzina, a mi niech będzie że „Zagubieni” to przykład prawie nie na temat.
„Za taka kasę mogliby się bardziej wysilić i stworzyć prawdziwe cudeńko filmowe a nie kolejny "bez oganiczeń wiekowych"
Za to przedszkolaki będą happy...”
Ja będę happy jak się im te cudeńko uda stworzyć.
Czy ty nigdy nie miałeś 10 lat, a co Ci się wtedy podobało. Chyba nie Kurosawa, Nietzsche, tylko nie pisz że wymieniam głębokich artystów, bo to tylko przykład. Że w każdym wieku lubi się co innego. No tak mi się wydaje.
Przykładowo, kiedyś umieściłbym „Dzień Niepodległości” w ulubionych a dziś tego nie zrobię i to nie dlatego, że padło WTC, tylko dlatego że już mam trochę inne podejście do filmu.
Ale nie mam nic już do Ciebie, było nieporozumienie i mam nadzieje że już go nie ma. Mimo że ten post (mniej mi przychylny) w tym temacie jest późniejszy niż ten post (bardziej polubowny) w temacie „Vulture w spider-manie 3!!!”
Z góry wszystkich dosłownie wszystkich przepraszam za długość następnego w kolejności posta. Kolejny zły dzień.
Jak się nie wie co napisać to najlepiej pojechać starym, dobrym "jesteś żałosny". dziecinne...
Który tekst był głupi? Okaż wyższość intelektualną i pokaż!
Jak bym napisał, że lepiej przeznaczyć na cele charytatywne to chyba tylko ty byś w to uwierzył.
Bo spider jest dla dzieci. To jest fakt. Przed seansem nie pojawi się czerwony kwadrat ostrzegający przed brutalnością bohaterów. za to na bank reklamy których można uświadczyć na Polsacie w sobotę rano.
A ty czytałeś scenariusz. Poprosili cię o konsultacje. ROTFL do kwadratu
A gdzie napisałem "że będzie słaby"?
To było pod adresem Venom14
A ten gó****ny serwer po raz dziesiąty nie chce przyjąć odpowiedzi.
Proponuję jakiś stały abonament. Każdy rzuci po 1 zł. i będzie wypas.
No dobra (się wetnę).
Załóżmy, że tylko dla dzieci. Czy to źle? Czy film jest przez to zły, sam piszesz że nie, więc ja nie kumam. Może to te późne pisanie w nocy.
A może prościej? Chodziło Ci o to że producenci to patałachy czy jak? Bo nie umieją spożytkować budżetu? Bo o to można by się uczepić.
No ja dałem posta nad a się pokazał pod tym moim długim.
A do Venoma 14 ale w sumie to o co chodziło. Czy lubisz w końcu SpiderMana czy nie, o film mi chodzi.
Obaj wiemy jakim typu filmu będzie spiderman 3 (patos, ideały, poświęcenie za pietruszkę ;)) Bez czegoś głębszego do strawienia będzie to poprostu marnotrastwo.
Ja osobiście jestem fanem spider-mana. Ale mam pytanie do Ambrose, raz piszesz że smider-many są płytkie i dla dzieci, narzekaż że wydali niepotrzebnie pieniądze, czyli ogółem samo narzekanie. Więc pomyślałem że skoro narzekaż to film ci się nie podobał. A jak napisałęm że film ci se nie podobał to mówisz że tak nie mówisz. Wiec mam pytanie, czy film ci się podobał czy nie?
Ja osobiście jestem fanem spider-mana. Ale mam pytanie do Ambrose, raz piszesz że smider-many są płytkie i dla dzieci, narzekaż że wydali niepotrzebnie pieniądze, czyli ogółem samo narzekanie. Więc pomyślałem że skoro narzekaż to film ci się nie podobał. A jak napisałęm że film ci se nie podobał to mówisz że tak nie mówisz. Wiec mam pytanie, czy film ci się podobał czy nie?