Kurcze, czy tylko mnie to wkurzylo?(jedna z ostatnich scen)
spajdi: ohh harry nie odchodz prosze
Harry: nie spajdi, odejde, zostawcie mnie
MJ: Harry, ale dlaczego?
Spajdi: no wlasnie, why?
Harry: bo tak bedzie lepiej.
Mj: no ale harry wez przestan.
Harry: nie przestane.
Poprostu porazka.I jeszcze wiedzac, ze jego przyjaciel umiera, ten sobie ucina pogawedke z sandmanem, jakby nie mogl zrobic tego pozniej xd a potem ta scena z mj,spajdim i harrym.Ja to bym wzial go na plecy i odrazu zabral do karetki/szpitala. Nie wazne jak bardzo by chcial umrzec.
Zgadzam się, zakonczenie jest totalnym dobiciem po oglądnięciu tego gniota. Jedyne co mogę pochwalić to efekty specjalne. Oprócz sceny z Harrym dobija rozmowa z Sandmanem i to jak się rozpływa z wiatrem:/
maksymalnie moge dać 6/10 a to jeszcze z racji tego że jestem fanem spider mana.
Moim skromnym zdaniem, cały film jest jednym wielkim nieporozumieniem.
Za to, co popełnił, Raimi powinien zarobić tęgiego kopa w rzyć, co by się w krzaki poturlał z krzykiem i stękiem.
Po obejrzeniu filmu w kinie, dałem mu 6/10.
Ale gdy obejrzałem go powtórnie na DVD, uznałem, że za dobry byłem - i ocena zjechała do dużo bardziej zasłużonej, 4/10.
Przecież jest gorsza scena - gdy Spider biegnie na tle flagi. Bay czy Emmerich niech się schowa.
Ach, już nie przesadzajcie z tą flagą. Jeden, jedyny raz w filmie pojawił się obok Spider-Mana Gwiaździsty Sztandar, i już wszyscy jeżdżą po filmie, mówiąc, że jest żałośnie amerykański, nafaszerowany takimż patosem.
Oczywiście, SM3 jest patetyczny, marny, itd. ale akurat o amerykańskim patriotyźmie nie ma co tutaj mówić, skoro przemawia za tym tylko jedno krótkie ujęcie z flagą USA.
"poczekaj na Kapitana Amerykę ;)"
Po co niby czekać? Kapitan Ameryka już przecież jest, i to od dawna:
http://www.filmweb.pl/f99149/Kapitan+Ameryka,1990
A moim skromnym zdaniem to cała ta produkcja to nie porozumienie
uwielbiałam normalne komiksy i kreskówki z spidermanem a to co to jest.!?
Obejrzałam 1dynkę to już mi się zrobiło niedobrze z powodu roli Mary Jane a 3ecia części to koszmar obejrzałam tylko od połowy przypadkiem zepsuli mojego bohatera.! zrobili z niego jakiegoś pe.dała... Tobey Maguire co to za aktor Peter Parker to zawsze był postawny ale skromny Młodzieniec a nie jakaś zniewieściała ofiara losu.... po prostu wielki żal mam o ten cały cyrk. A ostatnia scena to wogóle KOMEDIODRAMAT albo i gorzej on płacze ona płacze on sie jeszcze rozbeczał i ona dalej płacze WOGÓL WCZUJ SIE WIDZU W SYTŁACJE I JESZCZE TY SIE PORYCZ owszem tylko chyba ze śmiechu...
Ps mogli go tak zrobić jak Ghost Ridera...
a mnie najbardziej wkurzało to, że mimo Sandmana, Goblina i Venoma to Mary Jane sprawiała Peterowi najwięcej problemów :/
bez niej film byłby lepszy :)
Ja osobiście jestem bardzo rozczarowana tą częścią "Spidermana"! Nawet baaardzo. Pierwsze dwie części miały coś w sobie, że przypadły mi do gustu (druga trochę mniej). Trzecia natomiast to porażka...
Nie przypominam sobie momentu zeby bylo gdzieś powiedziane (w poprzednich częsciach) ze Spiderman jest nieśmiertelny!! A takie odniosłam wrażenie oglądając tą część... jak widziałam jak to nasz człowiek pająk obija się o jadące pociągi, ściany, jak zostaje miazdzony przez Sandmana... po prosty porażka!!! Razi mnie tu również denna fabuła i ( tu będzie zaskoczenie xD) nuuuuuda!
Jak inne części oceniłabym na 7 (pierwsza moze i na 8) tak tą mogę najwyżej na 3!
Pozdrawiam ;p
tylko oni musieli uśmiercić "nowego goblina" bo przecież nie może być 2 superbohaterów co ratowali by ludzi:P jeszcze by się pokłócili:D
a mi się film podobał:) może dlatego że nie czytałem komiksów i nie oglądałem kreskówek jak byłem mały:D
Harry mógłby stwierdzić, że skoro i tak ledwo uszedł z życiem to już nie będzie superbohaterem i będzie duchowo wspierał Petera :D
wszystkie się da wykombinować :D
no mógł tak zrobić... ale kto by chciał siedzieć w domu mając takie moce i "zabawki" w piwnicy... czy laboratorium(nie wiem dokładnie jak to nazwać)
bo ja na pewno ni:D