Byłam na nim w kinie jakieś trzy czy cztery lata temu i chociaż nie interesowałam się wtedy anime, pamiętam że bardzo mi się podobał... Od tej pory widziałam go jeszcze z pięć razy, w oryginalnej wersji dźwiękowej i z angielskim dubbingiem (kiepskim, nawiasem mówiąc). Dzisiaj specjalnie wstałam wcześniej żeby zobaczyć jak wypadł polski dubbing. A więc - najlepsza jest zdecydowanie Mirosława Krajewska jako Yubaba - dorównuje wersji japońskiej, a to naprawdę duży komplement... w ogóle patrząc po jej filmografii to zasługuje wręcz na miano polskiej seiyuu :) Jabłczyńska jako Chihiro jakoś nie przypadła mi do gustu, może dlatego że ogólnie nie przepadam za tą aktorką. Głos Haku był trochę zbyt przesłodzony i sympatyczny, ale w sumie to nawet do niego pasowało. Kamaji i Lin też byli w porządku. Ale mam dwa zastrzeżenia - po pierwsze, Yubabie i Zenibie powinna podkładać głos ta sama osoba, jak w wersji japońskiej. Po drugie, dlaczego imię Sen zostało w polskim dubbingu zmienione na San?