Początek filmu bardzo dobry. Lubię Cuba Gooding'a.
Potem napisy (oczywiście nie końcowe) rodem z Bonda, które rozwalają wraz z muzyką fajny
klimacik. Powiało tanią komedią sensacyjną :)
Koniec napisów - AKCJA.
Przez następne 15 min. to naprawdę dobry film.
Ciekawy pomysł z listą (chyba 10/10)
A dalej to już wygląda tak jakby wszyscy uparli się, żeby spierniczyć ten film.
Przewidywalny, a w końcówce wręcz idiotyczny.
Dodam tylko, że policja wpada na miejsce w najbardziej odpowiednim momencie.
Jakie to jest hollywoodzkie :)))
Odrobinę dobrych chęci i przy tej obsadzie i lekkiej korekcie scenariusza mógłby wyjść film
na co najmniej 8/10