PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=563855}

Spis drani

The Hit List
2011
5,6 6,6 tys. ocen
5,6 10 1 6550
Spis drani
powrót do forum filmu Spis drani

Opis

ocenił(a) film na 1

Film rozpoczyna się od przeszłości militarnej i pijącego Cuby Gooding Jr., który wg mnie wygląda komicznie w tym lekkim zaroście i tworzącego miny kiepskiej jakości (a to niby Bruce Willis w Die Hard ma niby słabą "minotekę"). Potem przechodzimy do napisów rodem ze starego James Bonda. Niby ok (bo dlaczego nie?) ale podczas "przelatywania" tych kółek w pewnym momencie było widać pauzę tak jakby 2 wstawki połączyli (coś takiego profesjonalistom nie powinno się przytrafić). No nic, to tylko wstęp. W trakcie filmu niesystematycznie pojawiają się napisy (jak to bywa w filmach wojskowych made in USA) o lokalizacji aby widz wiedział gdzie jest kamera... Później film przebiega gładko, Allan Campbell (Cole Hauser) dostaje telefon z informacją, że szybko ma oddać kasę pewnemu "alfonsowi", po czym oblewa się kawą, wymienia się koszulą i krawatem z kumplem z boxu, idzie na spotkanie w firmie aby dowiedzieć się, że nie dostanie awansu a inny gość, którego nie cierpi tak. Dzwoni do żony - ta nie odbiera, wraca do domu widzi ją jak go zdradziła z jego dotychczasowym jedynym przyjacielem. Allanek idzie do baru wypić kilka(naście) szklaneczek whisky, tam poznaje Jonasa (C. G. Jr.). Po kilku chwilach "zaprzyjaźniają się" (ahh ta miłość cowboy'ska). Jonas daje serwetkę Allanowi aby wypisał 5 nazwisk, których by się pozbył po czym idzie do Wujka Cezara. Gdy wraca przyjaciela nie ma ale za to ludzie z serwetki zaczynają krwawić tak, że przestają oddychać. Potem niespodziewanie Allan wplątuje się w jazdę z Jonasem. Uff i już pół filmu (dosłownie). Żona zostaje przesłuchana na posterunku (Jezu jaka kochana i kryje męża - choć wcześniej kto inny ją "krył"...). Allan i Jonas rozprawiają się z "alfonsem", potem zostaje zabrany na posterunek (ups wpadka) a Jonas jedzie po jego przyjaciela. Tam zabiera mundur policjantowi (ale nazwisko na mundurze sobie dobrał - Shrouser) i jedzie z przyjacielem Allana na posterunek pozbyć się jego żony. W międzyczasie Allan dowiaduje się od żony, że ona się nie przespała z tym przyjacielem (WTF a czy to nie zdrada - macanie w łóżku z innym gościem?) a on jej wybacza i w ogóle trzeba wziąć chusteczki bo zrobiło się prawie jak w telenoweli. Wszyscy są szczęśliwi dopóki nie przypomną sobie, że przypadkowy zabójca (który pracuje za free) chce zabić ukochaną Allana.. Oj, jakie to przykre, że ta miłość prawie się skończyła... Jonas wysadza przyjaciela Allana przy posterunku. W sumie dość dosłownie go wysadza odpalając bombę w samochodzie za pomocą "długopisu" kilkadziesiąt metrów dalej wewnątrz budynku. Policja ma teraz problem bo nie wiedzą czy zbierać części samochodu i przyjaciela Allana (choć w sumie chyba bardziej jego żony) czy chronić żonę (powinni raczej siebie chronić przed złym bandytą). Potem Jonas rozwala kilkudziesięciu policjantów (skoro w USA nie potrafią sobie dać rady to jak u nas by sobie poradzili? Chyba wolę nie myśleć o tym...), podąża śladami krwi za szczęśliwym małżeństwem, zostaje postrzelony przypadkowo, no i na końcu Allan.... Tu nic już nie napiszę. ;) Dodam tylko, że napisy końcowe również wyglądają jakby wycięte z Jamesa Bonda. W skrócie: film 0/10, obraz wygląda jakby kręcony tanią kamerą cyfrową DV (nie przepadam za takimi obrazami w filmach kinowych), gra aktorów (wszystkich) na bardzo niskim poziomie, muzyka jak z filmów akcji z lat 80's, ale za to bardzo dobrej jakości dźwięk. Jak komuś nie żal kilku $ na kino to niech idzie, ci co z sieci chcą to pobrać to szkoda czasu...

ocenił(a) film na 3
Juna_3

Piękny opis... :) Szkoda, że nie przeczytałem przed obejrzeniem. Zaoszczędziłbym kilka cennych minut własnego życia i np. do żony się przytulił :) A tak poważnie to masz rację... fabuła może i nawet taka zła nie jest, ale film przewidywalny bardziej niż 'm jak miłość'. Gra Gooding juniora cieniutka, w ogóle mi nie pasował do postaci niby to twardziela, niby psychopaty (a tak na marginesie, to głównie on zachęcił mnie do obejrzenia tego filmu - zawsze umiał grać dobrze, ale teraz coś mu nie wyszło)... Ogólnie film bez większego sensu i raczej szkoda czasu na obcowanie z nim. Jestem na nie :)