Więzienie to świetny pomysł na komedię. Można ją nakręcić na setki różnych sposób, twórcy "Spotkajmy się w więzieniu" wybrali najmniej szczęśliwy. Nie, to nie do końca prawda. Pomysł wcale nie był zły, a jedynie jego wykonanie. Humoru jest tu jak na lekarstwo. Dostarcza go jedynie Chi McBride, którego niestety nie jest na ekranie zbyt wiele. A szkoda, bo tylko dzięki niemu choć parę razy się uśmiechnąłem (a raz nawet zaśmiałem)