PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=823540}

Sprawa Colliniego

Der Fall Collini
2019
7,2 3,9 tys. ocen
7,2 10 1 3896
Sprawa Colliniego
powrót do forum filmu Sprawa Colliniego

Treść niby prosta - świeżo upieczony adwokat nieopatrznie podejmuje się z urzędu obrony mordercy człowieka, który był mu bliższy niż własny ojciec, dzięki któremu skończył studia i pnie się po drabinie kariery. Konflikt emocjonalny towarzyszy nam od początku filmu i staje się główną osią. Stawiane pytanie o uczciwość zawodową, zmusza głównego bohatera do ciągłego przetasowywania własnego życia. Dość szybko scenariusz pozwala domyślać się gdzie tkwi jądro konfliktu mordercy i ofiary. To jednak nie psuje ani fabuły, ani nie ujawnia zagadki. Film wciąga nas swoimi mackami i zmusza do wejścia w najgłębsze dylematy moralne. Znakomita gra aktorska, świetnie dopasowana muzyka, scenariusz kompletny, bez dziur, bez wpadek. Dobre, porządnie zrobione kino.

doctoresso

Scenariusz powstał na podstawie książki, ale dziur jest sporo.
Uwaga! Spojler!

Wymienię tylko kilka zaczynając od początku filmu. Zemsta to zemsta. Po co dodawać do tego element sadyzmu z kopaniem ofiary po twarzy?
Gdzie tatuaż z grupą krwi na ciele zamordowanego, jaki miał każdy oficer Waffen SS?
Po co ten cały przewód sądowy, w którym oskarżony nie planował powiedzieć ani jednego słowa, ale samobójstwo już tak. Świadczy o tym nagrobek w jego rodzinnej miejscowości z wyrytą datą śmierci.
Zemsta po 56 latach za śmierć 20 ludzi, a właściwie to jednego. Polacy gdyby chcieli się tak mścić, to w Niemczech nie byłoby żadnych dziadków.

Przesłuchanie prokuratora to jakaś śmieszna akcja. Szczególnie pytania o sposób powstawania ustawy w 1968 roku. Każdy normalny sąd by je odrzucił jako nie związane ze sprawą. Tutaj lepszym efektem by była lista hitlerowskich oprawców, którzy dzięki tej ustawie uniknęli sprawiedliwości. I nie za 20 ofiar ale za tysiące. Nazwisko - zbrodnie - kim był po wojnie. A byli to profesorowie uczelni, lekarze, burmistrze, ministrowie itd. Ale po co o tym mówić... I po co przypominać te nazwiska.

Brak pogłębionej psychiki ofiary. Tylko adwokat wiedział o jego dobroci. Prokurator nawet nie podjął próby opisania czynów zamordowanego, jako rekompensującego zbrodnie lat wojny. Być może dlatego, że tych zbrodni była cała masa. Ciężko się był dochrapać stopnia Sturmbannführera Waffen SS za siedzenie za biurkiem.

Generalnie film ciekawy, aczkolwiek przewidywalny. Muzyka i plenery bardzo dobre. Do gry aktorskiej to ogólnie brak zastrzeżeń.

Ps. I jeszcze tylko drobna uwaga. Adwokat dopiero zaczyna pracę w zawodzie, a nie pnie się po szczeblach kariery.