Jakim sposobem udaje im się ściągnąć tak utalentowane osoby jak Nicole Kidman czy Kathy Bates do filmów takiego typu.
Im raczej pieniędzy nie brakuje, propozycji ról również. Pytanie czemu chcą ,,zaśmiecać" dobrą filmografię przyjmując takie role.
Co to znaczy "im pieniędzy nie brakuje". Zgodnie z twoim tokiem myślenia, bogate osoby powinny przestać pracować. To są tak duże kwoty, ze nie zarobią takich na żadnym ambitnym filmie. Ot, i cała tajemnica, dlaczego to biorą.
Nie chodziło mi o to, że mają przestać pracować, tylko bardziej chciałam się skupić na tym, że jeżeli jesteś znanym aktorem, twoje zarobki są dobre (bo nie ukrywajmy, że gwiazdy wyższego szczebla mają dobrą sytuację finansową) i masz możliwość ,,przebierania'' w ofertach, to czemu akurat decydują się na takie role, cała filozofia. Moje pytanie zostało źle odebrane, ale dzięki za wytłumaczenie! ;)
Ja bym się raczej zastanawiała, jakim cudem Kidman z tą twarzą gra jeszcze w jakichkolwiek produkcjach (przeważnie współfinansuje projekt). Piszę to bez cienia złośliwości - była jedną z moich ulubionych aktorek, teraz wszystko mnie boli, jak na nią patrzę. Szkoda, że nikt jej w porę nie powstrzymał...
Mnie bardziej przeraża to, jak bardzo ona nie radziła sobie ze zmianami ciała, że zdecydowała się na tyle zabiegów :(
Odkąd walnęła tonę botoksu na twarz i przestała jej się ruszać to max na co ją stać.
Właśnie apropo Twojego postu po wczorajszym seansie „Egzorcyzmu” zastanawiałem się jakich długów musiał narobić sobie Russell Crowe skoro zagrał w czymś takim. Za takie role powinni zabierać Oscary. Życie ponad stan? Topowi aktorzy zarabiają takie pieniądze że naprawdę trzeba mieć talent zeby ich dobrze nie zainwestować albo nie mieć oszczędności (i ostatecznie godzić sie na role w czymś takim). Taka Jolie np nie jest moim zdaniem wielkim talentem ale szanuje Ją za to że tak sie ustawiła że nie musi grac we wszystkim tylko raz na kilka lat wybiera projekty które Jej odpowiadają.
Bardzo trafna uwaga! Nie miałam jeszcze okazji oglądać „Egzorcyzmu’’, lecz od dłuższego czasu w Hollywood jest taka masówka „byle by tylko zrobić jakiś film’’, że niedługo po topowych aktorach zostaną nam tylko stare filmy do wspominania i udawanie, że obecne filmy w których grają nie istnieją, bo czasami aż szkoda patrzeć.
Ale to nie Twój problem,jakie podejmuje decyzję w czym chce grać .Ty za to,możesz podjąć decyzję,co oglądasz:)