PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639024}
4,8 76 tys. ocen
4,8 10 1 76358
6,5 66 krytyków
Spring Breakers
powrót do forum filmu Spring Breakers

Powinien stać na jednej półce z Kac Wawą i Wojną Polsko-Ruską. Gimnazjaliści mają wzór do naśladowania.

ocenił(a) film na 8
breadfan555

To ciekawe, bo nawet ambitny Weekendowy Magazyn Filmowy Telewizji Polskiej dostrzegł genialny kicz tego filmu i przyznał mu pierwsze miejsce w kategorii "najlepsze momenty muzyczne" - chodzi o scenę z pianinem. Widać tylko ludzie niechcący zerknąć pod plandekę powierzchowności mają problem z tym świetnym krytycznym filmem.

protectore

No i co z tego? Mamy coś lubić tylko dlatego, że ktoś tak powiedział? Lub jakiś krytyk filmowy napisał? Ach tak! Zachwycajmy się, toć to arcydzieło. Może i jest coś pod tym całym kiczem i żenadą. Tylko, że u mnie problem w tym, że nawet nie zamierzam się nad tym zastanawiać. Co innego, jeśli jest film, który faktycznie zmusza człowieka do jakichś głębszych przemyśleń. A to? Kurde, chcę oglądać porządne filmy, a nie domyślać się, co tak naprawdę kryje się pod spodem tego całego dziadostwa. To nie jest dobry film. No nigdy bym go drugi raz nie obejrzała.

ocenił(a) film na 8
zuzia003

Dodawaj, proszę, wyrażenia opiniodawcze typu "moim zdaniem", bo tego typu ogólne stwierdzenia mijają się z opinią wielu osób.
Mnie chodzi o to, iż strzelanie ogólnymi tekstami w kontekście tego filmu, i to tekstami na poziomie porównań do Kac Wawy (które popełnił autor posta), jest objawem niezrozumienia przesłania filmu. Powierzchownym odczytem. A takie pojmowanie kina Korine'a rodzi nieporozumienia i stąd bierze się 90% skrajnie negatywnych opinii o jego twórczości.
Dodatkowo jeśli krytycy na całym świecie wybałuszają oczy ze zdziwienia, że młodzież na całym świecie dostrzega w "Spring Breakers" jedynie tę warstwę o pokoleniu MTV, jak by to nazwał Steven Wilson, znaczy to, że nie tylko pojedyncze osoby doceniły to dzieło. A wówczas hasła rzędu "To nie jest dobry film" czy "dziadostwo" nie mają żadnego odniesienia.
Jeśli poza tym dla kogoś synonimem porządnego filmu jest taki, w którym nie trzeba się niczego domyślać, znaczy to, że faktycznie dobre kino, pełne metafor, odniesień i zapożyczeń, nie jest dla tej osoby przeznaczone. Czy dobre filmy to te, w których wszystko jest wyłożone od a do z? Jeśli ktoś tak twierdzi i tylko z tego powodu nie ma zamiaru interpretować "Spring Breakers", czyli zerkać pod najbardziej zewnętrzną otoczkę filmu, nie ma o czym dyskutować. To jak próby przekonania skrajnych kreacjonistów do ewolucjonizmu.

protectore

Hehe, niezwykle głęboko i tak rzeczywiście metaforycznie. Ale nie, bez obrazy. Jestem bardzo tolerancyjną osobą i serio staram się wszystko przyjmować w miarę na luzie, natomiast ten film niesamowicie mnie po prostu denerwuje. A raczej opinie na temat tego filmu. A co do tych metafor i wyłożenia wszystkiego od a do z, powiem tylko, że filmy na przykład pana Lyncha zaczynają do mnie trafiać, więc też nie jestem takim prymitywnym organizmem. ;) Co do SB to zdania nie zmienię. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
zuzia003

A propos Lyncha, polecam zerknąć na polskiego "Nieruchomego poruszyciela" ;) Pastisz na "Blue Velvet" Lyncha, ale jeśli się tego nie zobaczy, można go okrzyknąć filmem dziwnym i tragicznie słabym - jak ze Spring Breakers niemalże!

protectore

O dzięki. ;) Dodam do kolejki. Na razie jestem na "Twin Peaks". Tylko, że w przypadku pana Lyncha, to ów reżyser wie, co robi, natomiast pan Korine...

ocenił(a) film na 8
zuzia003

Pan Korine doskonale wie co robi, czego dowodem jest jego chociażby wybitne "Gummo" czy skrajnie kontrowersyjne "Trash Humpers", ale pewnie ich nie widziałaś, mimo tego oceniasz Korine'a w ogóle.

protectore

Cóż, możliwe. Mój błąd. ;)

ocenił(a) film na 1
breadfan555

Tragedia szkoda czasu.