Lubię rosyjskie kino. Rosyjskie sci-fi jest o dwie, trzy dekady przed naszym pod względem efektów specjalnych, budżetu, pomysłu itp. Jednak ten film im się niestety nie udał. Naiwność głównej bohaterki i dość karkołomne luki scenariuszowe powodują u mnie uczucie zmarnowanych prawie dwóch godzin życia. Szkoda, bo pomysł był zarąbisty i efekty na niezłym poziomie. Poza tym to żaden horror tylko regularne sci-fi.