Jestem świeżo po obejrzeniu "Stacji Mirsk"-właśnie wróciłam z projekcji, która miała miejsce w lubelskim Centrum Kultury i jestem zafascynowana. Zafascynowana celnością metafory, prostotą, z jaką przedstawiono tę historię, determinacją, jaką wykazali się Robert Wrzosek i Zbigniew Masternak, by doprowadzić produkcję do końca i ukazać ją światu :) Filmy takie jak "Stacja Mirsk" stanowią esencję tego, co w kinie niezależnym najlepsze.
Zresztą-siły i klasy tego filmu dowiodły także bardzo żywe reakcje publiczności :)
Mam nadzieję, że Robert Wrzosek zgodnie ze swoimi deklaracjami, będzie dalej robił filmy i sukcesywnie się rozwijał, na przekór polskiej rzeczywistości, która zdaje się robić wszystko, by zdolnym, ambitnym twórcom uniemożliwić realizację swoich projektów. Na szczęście Robert Wrzosek i Zbigniew Masternak zdają się być ponad to :) gratuluję raz jeszcze i powodzenia!