Witam!

Paradoks polega na tym, że ja lubię teledyski i taki montaż powinien niby mi się podobać... a jednak do filmu to nie pasuje.
Może gdyby w ten sposób tylko niektóre sceny były kręcone tak jak, to świetnie zostało zrobione w Chicago to byłoby ok, ale cały film na jedno kopyto? No co za głupota czystej wody. Podobny błąd (ale nie taki sam) jak w filmach Zielona Strefa i Fare Game, CAŁY film kręcony z ręki i po 20 minutach po prostu człowiek ma dosyć od tej trzensiawki. Ja nie wiem jak można robić tak elementarne błędy zdjęciowe.

Do minusów jeszcze zaliczyłbym grę Rasela... naprawdę trudno doszukać się tutaj pozytywów: chyba tylko ta dziennikarka grana przez McAdams po prostu jest sympatyczna i miło się na nią patrzy.
Ponadto scenariusz razi sztucznością... czuć, że to wszystko pozbawione jest elementarnych zasad prawdopodobieństwa. Przypominam sobie film "Strzelec" - to mnie więcej na tym samym poziomie.... taka sensacyjka dla bystrego choć niezbyt mądrego nastolatka.