Parafrazując z Scotta piligrima vs ...

więc należy spodziewać się przysłowiowych "flaków z olejem" i tak tu właśnie jest. Ciekawy, oryginalny pomysł (bo w końcu ile jest filmów gdzie nienarodzone dziecko gada do matki) ale wykonanie takie sobie; akcja bazująca na kontrowersyjnym pomyśle słabo wciąga i raczej czeka się na mocniejsze, bardziej konkretne...

Zapraszam do mojej recenzji:
http://bezszyldu.pl/stan-nieblogoslawiony-glosy-moim-brzuchu-kazaly-mi-zrobic/

Lubię kino ambitne, ale tego filmu nie rozumiem i nie będę próbować zrozumieć.
Szkoda cennego czasu.

Porażka ! Od początku do końca nic ciekawego .... Szkoda czasu ;)

femi-nazi...;-)