Ponieważ? Umotywujesz? I kto to jest femi-nazi? Równie dobrze mogę napisać,ze to będzie hit w środowisku macho-nazi (chyba...Bo kobieta taka zła buuuu...hurr duuur!)
Dziękuję za pozwolenie, o jaśnie panie hahahahahahah. Sama nie wiem, co sądzić o tym filmie. Mam mieszane uczucia: czy to zapis choroby psychicznej, jedynie wyobraźnia bohaterki, komentarz do sytuacji społecznej samotnych matek w UK...? Mam za mało danych, żeby się ustosunkować. Pod względem stricte filmowym to jest obraz nierówny: są dobre momenty, ale i dłużyzny, z którymi nie wiadomo co począć. Momentami horror, momentami dramat obyczajowy. Wg mnie warto zobaczyć, ale po pierwszym seansie szału nie ma.
Nadal ciekawi mnie, co Ty sądzisz?
Ja też mam za mało danych żeby się ustosunkować, gdyż film znam jedynie z opisu, dzięki któremu skojarzył mi się z końcówką "Death Proof" Tarantino, podniesioną do kwadratu.
Gdybym widział, to bym go ocenił w skali gwiazdkowej. Ale obiecuję, że jeśli kiedyś obejrzę, to podzielę się wrażeniami.
P.S. Naprawdę nie wiesz co znaczy termin feminazistka? A od czego google?