PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=324810}
6,9 118 363
oceny
6,9 10 1 118363
6,6 22
oceny krytyków
Star Trek
powrót do forum filmu Star Trek

Że co proszę? 

ocenił(a) film na 3

Wchodzę na Imdb, jako pierwsza mym oczom ukazuje się żółta gwiazdka. ... 8,0? Osiem? Dopadam do metascore'a i jest... 83/100?? Kilka recenzji na 100%?? Zmysłom własnym nie dowierzam i szok niemały wewnątrz przeżywam. To jakiś żart? 1 kwietnia? Zdruzgotany, jednak przede wszystkim bez mała oszołomiony, zaglądam do Filmweba, gdzie już czyha na mnie złowrogo wyglądająca na tle tytułu czerwona ramka zadająca kolejny cios. Nieco bardziej optymistyczna średnia użytkowników niewiele już może zdziałać.
Przyznać muszę, że doprawdy nie pamiętam kiedy ostatnio coś mnie tak zaskoczyło. Ta nudna, pozbawiona emocji i klimatu, w dodatku miejscami niemiłosiernie irytująca (brawo kapitanie Jamesie Kirku, to o tobie) słabizna, nad którą (niestety) ślęczałem zeszłej nocy jest dobrym, ba! świetnym filmem? Czasami ładny (ale nigdy wywołujący zachwyt) i z niezłą rolą Spocka (no może jeszcze ładną Uhurą) - i to mniej więcej tyle co można o nim "dobrego" powiedzieć.
I to popełnił twórca Zagubionych? Strach się bać nowych Gwiezdnych Wojen.

ocenił(a) film na 3
dentryt

Film z gatunku „Jedzie, do wszyskik szczylo, zawsze wygrywo, a na końcu się śmiejom”
Targetem dla tego filmu jest widz 5-12 lat, gdybym tyle miał, to bym się zsikał z wrażenia.
Ale że mam więcej, więc daję 3 - 1 bo nie mogę dać mniej niż1, 2 za Zoe, 3 za śmieszne reklamy w trakcie. Wisienką na tym zakalcu jest tekst : „wybuchająca supernowa ( a nie hipenowa.) zagroziła całej galaktyce”. Porównując skalę: puszczenie bąka może zagrozić całemu układowi słonecznemu.
Aktorstwo momentami tak żenujące, że aż wstydziłem się patrzyć na ekran.

ocenił(a) film na 8
sardo_nunspa

Jest coś takiego jak hipernowa mądralo. Nie wiem tylko co niektórym przeszkadza, że innym film się podoba. Ja się bawiłem dobrze. Wesołe filmidło.

racher

Film nie jest taki zły jak się ludziom wydaje. Powiem inaczej : jest bardzo dobry. W sumie nie wiem co ludzmi kieruje, że są wstanie polubić wręcz do punktu zoofilii Star Warsy, natomiast przepędzają na cztery wiatry Star Treki. Ja osobiście wielokrotnie podchodziłem do Star Wars, próbowałem uchwycić " to coś " ale bez efektów. Nie jestem w stanie przebić się przez barierę serii filmów dla dzieci. I to dla dzieci w wieku 7 - 10 lat, bo w dzisiejszych czasach nawet starsza niż 10 lat bachornia nie łyka takich absurdów jak Star Wars. Niestety propaganda robi swoje i te " dzieła "są wciąż wznawiane w każdej możliwej formie. Pamiętam doskonale jak pod koniec lat 90, chyba ok 97 czy 98 roku Star Warsy były uskuteczniane na Tazosach w jakiś chrupkach. Już wtedy miało to słabe zainteresowanie wśród dzieciarni. Obecnie jedyną formą w jakiej jestem zaakceptować Star Wars to gry komputerowe i MMO - zresztą też powielane w absurdalnej ilości wersji.

Co innego Star Trek. Jakby ktoś nie wiedział to informuję że Str Treki do podstawa filmowego SF. ST to dojrzał akcja w najlepszej formie bez bajkowego rauszu Star Warsów.

ocenił(a) film na 8
Raskolnikow89

Z odbytu to porównanie. Star Wars to fantasy z elementami sci-fi, tam nie chodzi o żaden naukowy punkt widzenia. To jak porównać Władcę pierścieni i Szeregowca Ryana bo w obu jest wojna (w zasadzie tym filmom bliżej do siebie niż Star Wars do Star Trek). Zresztą Star Treka też ciężko na poważnie brać. Oglądałem ostatnio TOS i chociaż pomysły na różne kosmiczne dziwy są super, tak w praktyce bzdura goni bzdurę (na szybko: wysyłanie najwyższych rangą oficerów na zwiad, nikt nigdy nie ma skafandrów bezpieczeństwa, nieznane substancje dotyka się gołymi rękami, żadne krzesło na statku nie ma pasów). Ja jednak to przełknąłem i cieszę się tym co jest.

I uważaj z ocenianiem ludzi z góry, bo wyraźnie nie odróżniasz gustu od docelowej widowni.

racher

Ale nie rozumiesz. Generalnie olewam że w Star Trek mamy naukowy punkt widzenia ( chociaż dla mnie to duży plus ) a Star Wars to w gruncie film fantasy. Chodzi mi o to że Star Wars zawsze śmierdziało mi fabularną bajeczką dla najmłodszej widowni, bohaterowie pieprzą tam takie głupoty i z takim patosem że ich teksty nie byłyby akceptowane obecnie nawet w ekranizacji najdurniejszego komiksu.Równie dobrze można zamienić Jodę i kogoś z Ciemnej Strony Mocy na dwa rysunkowe misie tłukące się gałązkami o Królestwo Miodu. Star Wars zassało miejsce akcji od Star Treka właśnie, ale już fabułę i dialogi chyba od wczesnych filmów Disneya. Brak powagi w niektórych scenach NIBY - DRAMATYCZNYCH odrzuca kogoś takiego jak ja i nic na to nie poradzę.

ocenił(a) film na 8
Raskolnikow89

Czy my aby na pewno mówimy o starej trylogii?

racher

Bardziej o nowej trylogii, jeżeli liczyć on Mrocznego Widma do o ile wiem Zemsty " Shitów ". Ale stara jest IMO nie wiele lepsza. Zwłaszcza jeżeli brać takie postacie jak te dwa roboty - no chyba mi nie powiesz że to poważne postacie są dla dojrzałego fana SF, Han Solo to też tak czereśniacka postać że czułem się najmniej żenująco kiedy to oglądałem. Właściwie jak dla mnie najlepsze postacie które NAPRAWDĘ PRZYPADŁY MI DO GUSTU ze wszystkich Gwiezdnych Wojen to tylko 1. Qui-Gon Jinn 2. Leia 3. Luke Skywalker

Aha, wcale nie twierdzę że komuś GW mogą się nie podobać. Z tym że akurat ja nie mogę przejść z filmami z tej serii do porządku dziennego, jakoś " nie czuję siebie " wśród tamtych postaci. Natomiast załapałem w 100% Star Treka.

Raskolnikow89

Widocznie nigdy nie byłeś młody, nie miałeś młodzieńczej fantazji tylko od małego wymądrzałeś się i udawałeś doroślejszego niż jesteś, inaczej nie miałbyś z odbiorem filmów Lucasa.. Głuptakiem trzeba być, aby odbierać Star Wars inaczej niż ironicznie, sarkastycznie z przymrużeniem oka w dodatku. I za to ludzie kochają star warsy, za to, że mogą sobie pooglądać Indiane Jonesa w kosmosie. Ale trzeba też być sporym ignorantem filmowym aby nie dostrzec, co jest głównym przekazem Star Wars - to walka z samym sobą, i jak wybory naszego postępowania determinują to kim jesteśmy. Gdzie ty znajdziesz równie złożonego bohatera jak Vader? To pytanie jest oczywiście retoryczne, ma raczej zaznaczyć, że całe postać Vadera, jego charakter, mentalność, moralność jest w każdym z nas. Bez przesady powiem, że to jedna z barwniejszych postaci kina - tyle, ze podana w sosie śmieszno-strasznym. Star Wars to majstersztyk kina przygodowego, nie trzeba tego lubić, ale nie można tego mu odbierać. Oczywiście prawdziwy poziom trzyma tylko seria 4-6.

ocenił(a) film na 7
Raskolnikow89

Ja też pamiętam doskonale jak pod koniec lat 90 Star Warsy były uskuteczniane na Tazosach w chrupkach, miałem wtedy 9 lat i pamiętam, że w przeciwieństwie do tego co piszesz, dzieci były tym wtedy bardzo zainteresowane. Sam do dziś trzymam skompletowany album z tymi tazosami, i wszystkie te tazosy zdobyłem m.in. dlatego, że wymieniałem się nimi z rówieśnikami. Tazosy były wtedy wprowadzone dlatego, że w kinach leciała reedycja starej trylogii i sale kinowe na każdym epizodzie, z tego co pamiętam, były pełne "dzieciarni", która wg Ciebie, średnio była tym zainteresowana.

ocenił(a) film na 9
dentryt

Daj niską ocenę, po wyklinaj sobie, ale nie zakładaj zbędnych tematów

ocenił(a) film na 3
Upadly321

No tak, wszystkie (podobno) dobre filmy mają mieć jedynie pozytywne i wychwalające pod niebiosa komentarze (i szereg pionków zgadzających się bez żadnego ale z założycielem wątku), a zaś wszystkie (podobno) złe jedynie negatywne i pastwiące się nad nimi niemiłosiernie (również ze swoim szeregiem pionków). Zastanowiłeś się w ogóle przed napisaniem tego Twojego 'niezbędnego' komentarza? No, chyba że myślenie także jest zbędne.

dentryt

Zgadzam się z kolegą dentrytem, dobre filmy też muszą mieć negatywne komentarze, a w przypadku bardzo dobrych filmów negatywne komentarze są IMO obowiązkiem żeby przy okazji kręcenia drugich i kolejnych części takich filmów ich twórcy wiedzieli czego się wystrzegać. Oczywiście mówię tu o konstruktywnej krytyce a hejtowskie komentarze typu " gów..any film bo ja tak uważam hahaha " hejterzy mogą sobie wsadzić.

ocenił(a) film na 7
dentryt

Za sam pomysł 8/10 \m/

ocenił(a) film na 1
dentryt

Dziękuje Wam - wreszcie ktoś zgadza się z moją opinią na temat tego gniota. :) Dziur scenariuszowych , chamsko i głupio zachowujących się postaci - kapitan Jerk się kłania -, nonsensów naukowych, wulgarnych dowcipów jest tu pod dostatkiem. Na dodatek ten film jest kompletnym zaprzeczeniem idei jakie promował Trek. Abrams go nie zna i nie rozumie. Tyle w temacie.

Ciekawe teraz czy panowie fanatycy Abramsa z startrek.pl zaczną na mnie pluć na stronie tamtejszym forum? LOL

Picard

Czy tylko ja mam wrażenie ,że w tym filmie flota Volcan nie istnieje?;]
W dodatku raz czarna dziura przenosi okręty w czasie bez uszczerbku,a drugim razem rozrywa im pokład,to nielogiczne ;)

ocenił(a) film na 10
Oktavian7

Volcan nalezal do federacji. Wlasnej floty mial jak na lekarstwo. Widze ze nie masz wielkiego pojecia o swiecie Star Treka? ;) Jak sie tworzy czarna dziure w srodku kadluba, to nic dziwnego ze statek jest rozrywany na strzepy ;) Co innego kontrolowana "czarna dziura". Zreszta pomysl z Nero i jego podrozami nawiazuje do teorii ze czarne dziury sa tak naprawde tunelami, swego rodzaju "lejkami" laczacymi rozne wymiary i alternatywne rzeczywsitosci. Czyli mamy kontynuacje star trekowego , jak to mawiaja jankesi, "mambo-jambo" w temacie nauki :)

echoes222

Tak,czarna dziura "kontrolowana" heh,dowaliłeś.
A poza tym flota Ziemi ma aż 5 statków heh,żałosne.
Przy takich siąłch,federacja rulez..
I jeszcze Volcan nie ma statków ,to juz przeginka.
Zresztą na początku jest mowa o zniszczeniu ponad 40 jednostek Klingonów,więc ten co pisał scenariusz....eh
Takie kino współczesne ,"Kosmiczne jaja" normalnie ;]
Polecam "Kosmiczne jaja" ,więcej tam realizmu.

ocenił(a) film na 10
Oktavian7

nie ogladales widac filmu zbyt dokladnie....glowne sily federacji znajduja sie zbyt daleko zeby w jakikolwiek sposob zareagowac, w miare szybko na volcan doleciec moga tylko te statki, ktore akurat w danym momencie znajdowaly sie na orbicie okoloziemskiej. Jesli bardzo chcesz to wypozycze film zeby walnac ci cytat ;) owszem, kontrolowana...nie raz i nie dwa w uniwersum Star Treka tworzono sztucznie czarne dziury (m.in. za pomoca deflektorow), i sluzyly one m.in. do podrozy w zasie. Ze wspomne chocby serial Voyager. To ze TY nie masz pojecia o tym uniwersum, nie znaczy ze mozesz pisac ze "dowalilem" ;) To mozesz powiedziec m.in. Panu Roddenberry (jesli wiesz kim byl). Co jest przeginka? Ze Volcan nie ma floty wojennej? Otworz sobie wikie star treka i poczytaj czym jest federacja...a co do klingonow, nie nalezeli oni do federacji wiec wlasna flote mieli ;) te sprawy ktore Tobie przeszkadzaja, sa czyms normalnym w uniwersum ST.

echoes222

Znam się trochę na tym,z tymi dziurami to ok,ale raz są one całkowicie bezpieczne a raz nie.A co do Gene to jest to film na jego podstawie ,a scenarzysta i reżyserek zrobili z tego jaja.
Ten film to parodia,pewnie 2 cześć też.

A co do faktu ,że siły Federacji i sa zbyt daleko to mnie to bawi,to przecież normalne ,że zostawili 5 okrętów by broniły Ziemi w razie niesprzyjających okoliczności.;]
I tyle w temacie.

ocenił(a) film na 10
Oktavian7

jedyny w owym czasie wrog Federacji to Klingonowie (przy czym byla to 'zimna wojna'), statkow bylo wiecej niz 5, zreszta zaraz ide po dvd to zobacze. Nikt nie spodziewalby sie ze okret z 24 wieku wyleci z czarnej dziury, rozpirzy w drobny pyl ciezkie krazowniki, zdobedzie kody deaktywujace ziemska obrone... ;) ogladales first contact? Ile tam bylo okretow vs szesciany borg? Tez niewiele...mimo ze federacja wiedziala gdzie borgowie leca ;) wiec o ile sie nie czepiasz klasyka, to nie czepiaj sie filmu z 2009. Ta wersja ma swoje wady, ale fenomenalna ilosc nawiazan, dobry casting, swietne efekty specjalne (czego nie bylo w poprzednich czesciach, dlatego SW zepchnal St w nisze) sprawiaja, ze moze nie jest to dzielo wybitne, ale poza Wrath of Khan, zaden St wybitny nie byl i kazdy mial swoje wady. A 'parodia' wsrod pelnometrazowek, jak to nazywasz, byla Nemesis i ten ostatni ST z Shattnerem (zapomnialem tytulu). A to ze bardziej postawili na akcje? Coz z tego?W calym universum St bywaly odcinki wypelnione akcja, jak i takie, ktore byly eksploracja. Wiecej obiektywizmu zycze :)
ps:skoro czarna dziura nie byla utworzona sztucznie przez deflektor a powstala w wyniku impaktu wewnatrz Narady, to co sie dziwic ze rozdarla romulan na strzepy? :)
ps2:jak juz wspomnialem, czlonkowie federacji nie utrzymywali flot wojennych, poza okretami patrolowymi...jesli chcesz uzupelnic deficyty wiedzy o universum ST, masz tu link: http://en.memory-alpha.org/wiki/Portal:Main milego czytania

echoes222

Nie muszę uzupełniać wiedzy ,ale dzięki,a co "Pierwszego kontaktu" i Borg to faktycznie było tam ze 6 okrętów,ale raczej z powodu braków w budżecie na efekty,które w tamtych czasach do tanich nie należały.

ocenił(a) film na 10
Oktavian7

hmm...ale wiesz ze 1st contact to jeszcze czasy modeli na sznurku? :P federacja nie miala nie wiadomo jakiej ilosci statkow w czasie pokoju...np w czasie bitwy o Wolf 359 zostalo zniszczonych 39 statkow federacji i byl to ogromny cios dla federacji. W czasie wojen dominium federacja miala 12 flot po ok 500-600 okretow kazda, z czego duza czesc to byly uzbrojone promy i frachtowce. Wokol ziemi bylo 8 okretow gotowych do natychmiastowego odlotu, i to plus systemy obronne ziemi to az nadto na takich np klingonow. Co do floty Wolkana, posiadali oni glownie okrety naukowe i patrolowce ktore najpewniej zostaly zniszczone przez Narade. Milego dnia :)

ocenił(a) film na 10
Oktavian7

tak gwoli scislosci...1st contact,, wolf 359 czy wojny dominium to 100-150 lat po wydarzeniach z oryginalnego TOS czy St 2009...podano kiedys ze okret klasy Constitution (czyli np enterprise) budowano 4-5 lat...federacja jako taka powstala nieco ponad 70 lat wczesniej (2161) wiec sila rzeczy flota w czasie pokoju nie mogla byc zbyt wielka

ocenił(a) film na 1
echoes222

Mistrzu... Raz: piszesz, że parodią było "Nemesis"? Ciekawe bo film z 2009 roku i ,,Nemesis" są prawie identyczne. W obu mamy łysego, psychotycznego górnika z Romulusa, który ma super duper statek oraz magiczną technologię, i który z jakiegoś głupiego powodu chce zniszczyć Ziemię. W obu filmach, mamy pościg samochodowy na pustyni, który to - w obu przypadkach - kończy się nad przepaścią. W obu przypadkach mamy mniejszy statek Federacji, taranujący wielki statek Tego Złego. W obu przypadkach mamy do czynienia z przesyceniem bzdurną akcją.

Dwa: Czarne dziury nie tworzono w filmie za pomocą deflektora! Tworzono je przy użyciu tzw. czerwonej Materii - ,której sposobu działania nigdy w filmie nie wytłumaczono.

Trzy: siły Federacji nie mogły być zbyt daleko od Ziemi, bo pan Abrams okpił sprawę i teraz z jednego miejsca w galaktyce do drugiego da radę przeskoczyć w przeciągu minut - z Ziemi na Wolkan było chyba tylko 3 minuty drogi! - więc to głupota twierdzić, że armada Federacji z jednego miejsca w galaktyce do Ziemi nie była w stanie dotrzeć w rozsądnym przedziale czasowym. W FC pokazano tyle okrętów ile pokazano, co nie oznacza, że nie było ich więcej, bo w filmie powiedziano, że admiralicja mobilizuje Flotę w sektorze Tyfona, cała flotę, a nie pięć statków na krzyż, które widziałeś. A poza tym Abramsik miał znacznie więcej pieniążków niż twórcy FC, więc mógł sobie pozwolić na znacznie więcej niż oni.

Cztery: ten film to jest parodia! Postacie są karykaturalnie przerysowane, sceny są celowo głupie: balonowe ręce kapitana Jerka, pseudo-Scotty topiąc się w rurach, supernowa niszcząca galaktykę, kadet zostający kapitanem flagowego okrętu po jednej tylko misji... Przecież to jest drugi ,,Galaxy Quest" - z tym wyjątkiem, że tamten film był chodź odrobinę bardziej inteligentny.

ocenił(a) film na 10
Picard

'magiczna technologia'? Narada uzywala technologii Borg. Masz prawo rzecz jasna do wlasnej opinii, nie wazne jaka glupia by ona nie byla ;)
-Wolkan lezy 16 lat swietlnych od Ziemi. Przy przykladowym warp 7, odleglosc ta jest relatywnie niewielka. Poza tym nie ma informacji ze lot trwal 3 minuty. 3 minuty byly czasem jaki pozostal do dotarcia na miejsce po tym jak Kirk wlazl na mostek. Albo nie ogladales dokladnie, albo trolujesz. (podpowiem zeby nie bylo...to sa wartosci predkosci/dystansu dla przykladowego warp:warp 8.4 predkosc 765,000 odleglosc ~990 light years czas na jej pokonanie 11.337 hours )
-dlatego napisalem 'm.in'-rozszyfruje dla Ciebie ten skrot:miedzy innymi-za pomoca deflektorow, wyjasnilem tym samym koledze iz tunele czaso-przestrzenne i inne tego typu zjawiska mozna bylo tworzyc i kontrolowac MIEDZY INNYMI za pomoca deflektorow. Zarzut ze dzialanie czerwonej materii nie zostalo wytlumaczone, ejst co najmniej glupi...bardzo wiele rzeczy nie bylo wyjasnionych lub bylo nielogicznych we wszytkich seriach ST...ja w tym problemu nie widze, poniewaz jest to owszem, science, ale rowniez fiction ;)
-sily federacji (w owym czasie, z militarnego punktu widzenia niespecjalnie rozbudowane-sprawdz sobie timeline na wiki do ktorej link podalem), nie posiadaly duzej liczby okretow bojowych, poniewaz nie bylo wojny. Federacja posiadala w owym czasie okrety klas np Armostrong (krazownik ogolnego przeznaczenia) Miranda (okret naukowy), a ciezkich kraazownikow klasy Constitution tyle co kot naplakal. Nie byly to jeszcze czasy okretow klasy Defiant, Saber czy Prometheus czyli typowych wojennych eskortowcow. Nie chce mi sie grzebac po mapie kwadrantu Alpha zeby sprawdzic jak dokladnie glowna flota byla daleko od Wolkana. Ale jesli chcesz, moge to zrobic ;) A okretow z doku 1 odlecialo 10, Narada wykryla 7, finalnie zniszczyla 9, 10tym byl NC-1701 (czyli Enterprise). A chocby ich bylo 50, to jakie wg Ciebie szanse mialyby okrety skoro Narada korzystala z technologi Borg i, jak mozna zalozyc zwazywszy na to z jakiego czasu Romulanski okret pochodzil, mial samopolaryzujacy sie kadlub czy regenerujace sie oslony.
-nie musial sobie na nic pozwalac. federacja nie byla w stanie wojny i nie bylo potrzeby trzymac calej floty przy Ziemi. Na War birdy wystarczyloby te 10 okretow plus okrety systemowe i systemy obrony planetarnej. Na okret z 25 wieku i cala flota by nie poradzila w bezposredniej walce.
Co do sposobu przedstawienia postaci czy gry aktorskiej, ja sie z Toba nie zgadzam, ale nie bede Cie przekonywal, bo i po co? Milego.

ocenił(a) film na 10
echoes222

zeby nie bylo ze sciemniam-poczatkowo napisal 8 okretow, ale to byl moj blad. Informacja o 10 okretow zbajduje sie na Memory Alpha i jest kanoniczna dla alternatywnej rzeczywistosci.

ocenił(a) film na 1
echoes222

- Nie nie używała. Komiks, który tak mówi jest niekanoniczny. Poza tym w filmie jak byk pada z ust Nero stwierdzenie, że w jego czasach Narada jest zwykłą jednostką górniczą. Tak więc strzeliłeś chłopie kulą w płot. Ale nie o to mi nawet chodziło: rozchodzi się o magiczną technologię Czerwonej Materii, która nigdy w filmie nie została wyjaśniona. Tak samo jak w ,,Nemesis" główny antagonista ma magiczną technologię: w ,,Nemesis" było to jakieś promieniowanie, które niszczyło materię organiczną, tutaj jest to Czerwona Materia. Jeśli nie widzisz podobieństw to kup sobie okulary. :)

- Nie wygłupiaj się! Przeskok z Ziemi na Wokana zajął im chwilę. Nigdy nie podróżowali z taką prekościom, w którymkolwiek z seriali czy filmów. Potwierdzenie tego faktu możesz znaleźć w następnym filmie, w którym ludzie podobnież bezpośrednio teleportują się na Qo'noS i przyplątują na ta planetę z Ziemi w mgnieniu oka. Zaprzeczysz temu?

- Po pierwsze jak powiedziałem: w filmie nie używano do podróży w czasie deflektorów, więc nie wiem czemu o nich wspominasz? Dwa: kpisz sobie? Technologia Star Treka była całkiem dobrze opracowana i wytłumaczona, chodź nie zawsze była zgodna z prawami fizyki. Zobacz np,. jak elegancko wytłumaczono działanie Genesis Device: jak powiedziała dr Carol Marcus urządzenie to transformowało materię nieorganiczną na powierzchni martwej planety, w materię organiczną o równiej masie. Eleganckie wytłumaczenie, prawda? A Czerwona Materia? Tworzy czarne dziury po prostu z niczego! Sorry, ale raz, że jest to zwyczajnie nie wykonalne, a ponadto nikt nawet nie zadał sobie żadnego trudu by wytłumaczyć ten fenomen. Bo autorzy filmu wcale nie są zainteresowani jego stroną techniczną - wszystko co ich interesuje to wybuchy, dowcipkowanie i golizna.

- chłopie, podpierasz się informacjami nie kanonicznymi, czyli takimi, które pochodzą spoza ekranu. Przeczytaj sobie oficjalną politykę Paramount tyczącą się kanonu a dowiesz się, że za takowy uważa się tylko i wyłącznie wydarzenia i dane podane w serialach i filmach. Więc całe te twoje gadanie o niskiej liczebności Floty w tamtych czasach nie ma wielkiego znaczenia. Tym bardziej, że w filmie wyraźnie pada stwierdzenie, że pozostała część Floty przegrupowuje się gdzie indziej, a Enterprise ma do nich dołączyć. Nigdzie nie ma mowy o jakieś małej liczebności. A skoro z Ziemi na Wolkan da się teraz skoczyć w czasie paru minut to dotarcie tej floty do celu w rozsądnym czasie nie było niewykonalne. A i jeszcze jedna rzecz: w tym filmie każdy cierpi wyraźnie na opóźnienie umysłowe bo nikt nie ewakuuje planet gdy grozi im niebezpieczeństwo. Romulusa nikt nie ewakuował mimo, że wszyscy wiedzieli, iż zagraża mu supernowa, kiedy Wolkan zjadała od środka czarna dziura to jego najznamienitsi mieszkańcy... schowali się w jaskini1 Tak bardzo mądrze, zjedźcie jeszcze bliżej niebezpieczetwa zamiast uciekać z planety! Ziemi też nikt nie ewakułował mimo, iż wiedziano, że zagraża jej podzielenie losu Wolkana. Bardzo mąrdy jest ten twój ulubiony film, nie ma co. ;)

- W walce konwencjonalnej nie dały by mu rady? Udowdnji tą tezę! :) To był tylko statek górniczy, który na zdrowy rozum nawet nie miał prawa mieć uzbrojenia. To tak jabyś porównywał współczesny tanowiec z okrętem z I wojny światowej - mimo, że okręt był dużo starszy niż tankowiec, to wciąż założył bym się z Tobą, iż to okręt zatopił by tankowiec a nie vice versa. A skoro nie widzisz, że postacie są karykaturami to nie mamy o czym rozmawiać... Co do tego zgadzają się nawet zagraniczni recenzencji, którym film się podobał:

http://io9.com/5250171/so-really-why-is-captain-kirk-such-a-douchebag

ocenił(a) film na 1
Oktavian7

jest jeszcze lepiej - czy też raczej gorzej - czarne dziury raz rozrywają całe planety, a innym razem nie są w stanie zniszczyć nawet małego statku kosmicznego... Pod koniec tego filmu stary Spock spotyka się z samym sobą z przeszłości i mówi mu: ,,Odpuść sobie logikę, rób to co uważasz za słuszne." Widzę, że to motto mocno przyświecało autorom tego filmu. :)

I z tego co słyszałem kontynuacja wcale nie jest lepsza:
http://www.youtube.com/watch?v=bWLGH0VHUVs
Half in the Bag Episode 53: Star Trek Into Darkness

ocenił(a) film na 8
dentryt

jesteś chory na głowę.

ocenił(a) film na 3
agahub37

Już ochłonąłeś? A może podać Ci jeszcze szklankę wody? O, proszę, pij do dna. Lepiej?

ocenił(a) film na 8
dentryt

Mi film się bardzo podobał

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones