Pewnie dałbym 10. Bez niego jednak "tylko" 9.
Gdyby był motyw przewodni dałbym 8. A tak niestety 7, strasznie mnie to zdenerwowało, nowy utwór jest słaby jak polska liga. Gdy już film się kończył, wejście kawałka zapowiadało że zaraz zacznę klaskać;)... nagle przejście i... totalne okaleczenie tematu na sam koniec. Smutne.
Ej no nie przesadzajcie, nie było tak źle. Słucham OST i jest tam zachowany cały motyw w nieco zmienionej formie. Musisz wziąć poprawkę na to, że zmieniły się czasy, a zatem i "trędy" muzyczne. Przypuszczam, że nawet gdyby tę muzykę tworzył Goldsmith albo Fielding, zrobiłby to "we współczesnym stylu".
Mi się podoba, a ten nowy, strasznie wzniosły motyw, który stworzył Giachino jest na prawdę genialny! Trzeba iść z duchem czasu, panowie! ;)
Ja dałem 10 ;D
Nie zgodzę się. Motyw przewodni z oryginalnego Treka jest ponadczasowy i nie powinni tykać tego tematu. Zepsuli mi tym cały film. To tak jakby na początku Star Wars nie dać wejściówki obecnej w każdej części. Masakra! Do tego wcale nie jest ten motyw przerobiony, jest kompletnie zmieniony, i brzmi jak jakiś Love Song z dennego Ataku Klonów. Reszta muzyki jest ok, ale jakoś w filmie nie rzucała się w uszy specjalnie. Raczej jej nie zauważałem, ale to nie star wars żeby film opierać na muzyce:)
Siódemki nie zmienię:)
Motyw przewodni z oryginalnego "Treka" (który w nowym filmie pojawia się na samym końcu) skomponował Alexander Courage, a nie Jerry Goldsmith...
Na prawdę, na prawdę nie wiedziałem... Dzięki za info, zapamiętam.
To nie sarkazm ;D
A skąd ta informacja?
Ale przecież sam motyw (kilkónastosekundowa wejściówka) nie została zmieniona, powiem więcej: jest identyczna! Jedyne co się poprawiło to jakoś (dźwięku; stary jest jakby z gramofonu, zagłuszony) :D no ale cała reszta nawet w star warsach jest zmieniona, a przecież wszystko spod ręki jednego kompozytora! porównaj muzykę z III i IV części.
Jest coś jeszcze:
Ten motyw jest pokazany dopiero na końcu filmu... Nie zastanawialiście się dlaczego? W TOSie napisy początkowe były zaraz po PRZEDSTAWIENIU TEGO O CZYM BĘDZIE ODCINEK. Nowego filmu nie należy więc porównywać do serii pełnometrażówek, ale do oryginalnego serialu. Zwiastuje to mnóstwo kolejnych części, za których początek (jak w TOSie) trzeba przyjąć przejęcie dowództwa przez Kirka, przyjaźń ze Spockiem itp... Postawienie tego motywu na samym końcu nie było więc moim zdaniem przypadkowe, nie było też próbą zaspokojenia wiernych fanów: bo to się niestety nie udało, o czym świadczy Twoja wypowiedź.
Krótko mówiąc, nie zgodzę się ;)
Ja na napisach słyszałem muzykę z oryginalnego serialu z lat 60, a chodzi mi o motyw przewodni z filmu kinowego, autorstwa Goldsmitha. Jego chyba nigdzie nie było.
No tak, bo mi o to chodziło.
Jak napisałem wyżej: tego nowego filmu nie można porównywać do kinówek, ale do TOSa.
Ja osobiscie uważam ze to była najsłabsza muzyka w całej Historii ST.
Moze do LOST'ów pasuje ale nie do Star Treka.
Jak obejrzałem Trailera w Kinie i usłyszałem muzyke którą skomponowało "Two Steps From Hell" to byłem w niebowzięty. Pomyślałem, że Jerry Goldsmith mógłby byc teraz dumny ze swojego nastepcy. Niestety jak przesłuchałem scieżke dzwiekowa Michaela Giacchino, to zmieniłem zdanie.