Wbrew opiniom niektórych zatwardziałych tradycjonalistów rebut Abramsa jest filmem ciekawym. Podobnie jak w poprzedniej kinówce głównym adwersarzem są tutaj Romulanie, ale nowy ST ma tego czego zabrakło tamtej produkcji, charyzmatyczny czarny charakter i dobrze wykorzystaną, dramatyczną historią i dużo konkretnych scen akcji. Do tej pory chyba nigdy nie widzieliśmy Romulan w walce wręcz i dopiero tutaj okazało się że potrafią też solidnie przyłożyć, i to bardzo solidnie za co dla Abramsa szacun. Statek Romulan, inne efekty i sceny walk kosmicznych są konkretne i tutaj nie ma się do czego przyczepić. Sam pomysł jak zawiązać akcję żeby można było kręcić nowe filmy ze starą załogą też uważam za trafny i star-trekowy a obsada została dobrze skastingowana. Niestety zgodnie z tytułem posta tek akcji jest ciut za dużo i kolejne części powinny to skorygować.