Pierwszy zwiastun mimo, iż mało na nim widać nieźle podkręca atmosferę oczekiwania na film. Oby tak dalej :) Tylko martwi mnie rok premiery wyświetlany na końcu: 2009 :/
pocieszmy się, może chodzi o styczeń.
Co nie zmienia faktu, że to dopiero za rok.
Eh.
Właśnie najlepiej jak na zwiastunach mało widać, że móc się cieszyć w kinie czymś, czego wcześniej na żadnych promo fotkach i trailerach nie widzieliśmy. Tak jak np przy "Szklanej 4.0" gdyby nie pokazali na trailerze "samochód ---> helikopter", byłoby w kinie niesamowite zaskoczenie, a tak to obejrzałem drugi raz to samo, a to najlepsza scena z filmu.
Robią nam smaczek poprostu :)
Z resztą zwiastun mi się podobał, Enterprise prezentuje sie bajecznie. No i wykorzystali motyw muzyczny z TOSu.
Co do daty premiery.. niektóre zmiastuny mają napis '2009' a niektóre 'Christmas 2008'
I bądź tu mądry.
Dżiz... Nie lubię teaserów bo właściwie nic nie pokazują a już rok przed premierą robią smaka... Czy jednak nie uważacie, że trochę dziwnie wyglądają w 23 wieku nasze współczesne spawarki?;)
Może trochę. Te spawarki są około 2220 roku. A prawie 200 lat wcześniej (ok. 2053 r.) III wojna światowa przewaliła się po Ziemi, strasznie ją przy tym rozpirzając.
Co do filmu to nie ma wątpliwości, że będzie udany. Szkoda tylko iż ten pierwszy teaser w rozdzielczości HD jest tylko na http://movies.yahoo.com/ A tak przy okazji to po pierwszym obejrzeniu zwiastunu od razu skojarzyła mi sie gra (na PC) "Homeworld". Gdyby J.J. Abrams chciał ją zekranizować to po prostu... rewelacja :)))
No i po co ja ten zwiastun obejrzałem, teraz miesiąc nie będę mógł spać z podniecenia;) Chcąc unikać jakichkolwiek informacji o filmie umknęło mi coś co mnie trochę zasmuciło po obejrzeniu trailera. Brak Patricka Stewarta. Trochę mi szkoda ze to prequel, chociaż z drugiej strony najbardziej cenię pierwszą pełnometrażówkę Star Treka. Będzie dobrze:)
Ech... przed obejrzeniem filmu trza będzie jakoś uodpornić się na ten amerykański patos, który juz łypie na mnie ze zwiastuna. W poprzednich Star Trekach nie dało się za bardzo odczuć, że to amerykanie robią, ale tu oj tuuu to wygląda, że będzie "Perl Harbor 2". Może marudzę ale strasznie jestem na to uczulony, niby maja do tego prawo bo to w końcu ich dzieło... ale.
Mam to samo, aż mnie skręca kidy na końcu wciskają nam tak beszczelnie amerykańską propagandę...
Chociaż, w zwiastunie nie odkryłam nic niepokojącego..
Możesz mieć rację, ale mam nadzieję, że poziom patosu nie będzie na tyle wysoki by nagiąć naszą tolerancyjność.
Obawiam się jednak, ze nie masz racji mówiać, ze Trek uniknął go w przeszłości. Mówię w szczególności o The Orginal Series. Są tam takie odcinki że czasem... (np. Kirk natchnionym głosem czytający Konstytucję USA, albo salutuje amerykańskiej fladze, notabene to było na innej planecie, na której ziemianie nigdy wcześniej nogi nie postawili..)
Poczekamy, zobaczymy, trzymamy kciuki.
Pisząc post wcześniej, miałem raczej na myśli filmy kinowe. Bo patetyczne i obłudnie moralizatorskie odcinki trafiały się i w Voyagerze.
Chmmm... może to niepokojące albo nie... ale zauważ, że w tle słychać komunikaty o lądowaniu na księżycu i kilka innych charakterystycznych z tamtego okresu. Mam nadzieję, że nie będzie to Pearl Harbour, w którym najlepsze było ostatnie 30 minut. Taki film robi się dla efektów i przez efekty :D a ogląda się go tym lepiej, gdy nie wciska kitu jak Pearl Harbour i ma sensowną aczkolwiek niezbyt statyczną fabułę (via serial Battlestar Gallactika - gdzie 4/5 to było jakieś smętopierdole*ie).
Pozdrawiam i oczywiście nie mogę się doczekać... dla fanów SAJ-FAJ :D pozycja obowiązkowa...
Nie ma co panikować - zobaczymy.
Patos jest w każdym kasowym amerykańskim filmie dla "szerokiej publiczności" więc trzeba się na to uodpornić albo po prostu nei oglądać amerykańskiego kina. Mnie to nie przeszkadza.
Zresztą nie ma co dyskutować zobaczymy film bedziemy sie kłucić:DDD
Racja... a film mimo wszystko będzie perełką. To chyba pierwszy film o startreku kręcony w dobie, w której kino, jeżeli chodzi o efekty, może pokazać wszystko. Mam nadzieję, że to wszystko właśnie zobaczę w tej produkcji.
Nie sądzę :) no chyba że nie zostanie zachowany specyficzny klimat Star Trek.
Kiedy oglądam po raz enty serie Star Trek (mowa o pełno metrazowych filmach w wersji reżyserskiej) zawsze można sie rozmażyć, pośmiać a momentami zastanowi nad podstawowymi wartościami takimi jak przyjaźń, szcunek, oddanie itp, są też momenty grozy i napięcia. Taka mieszanina powoduje że mamy do czynienia z bardzo przyjaznym kinem familijnym SF. Bo wo końcu podróże międzygwiedne to największe marzenie człowieka. Mam nadzieję że nowy star trek będzie utrzymany w podobnych kanonach + niesamowite efekty specjalne.
Jeśli ma to być film o "amerykańskich kowbojach" to może być delikatnie mówiąc nie zrozumiany przez old fans Star Trek.
Ale miejmy nadzieję że
Trafiłeś w sedno. Spójż na ostatnie "dzieła" spod szyldu Star Trek. "Nemesis" mimo, że wyszedł średnio, pokazuje znaczne spłycenie fabuły, odrzucenie "sci" i koncentracji na "fi" taki kierunek Gwiezdne Wojny w klimacie Star Trek. A na koniec ostatni twór - "Enterprise", gówno z pestkami. Patetyczne, głupkowate barahło obsrywające STAR TREKA na każdym kroku. Mam nadzieję że ST XI będzie odbiciem od dna, nie zaś grzęźnięciem w mule.
Jednak wydaje mi się, że to będzie "Perl Harbor" + "Transformers".
Ja tych nowych serii wogóle nie oglądałem. Wogóel wersje serialowe - TE NOWE - nie mają w sobie nic. Nudne korytarze dużo gadania o niczymi i słabe efekty specjalnje robione na siłe. W historii Star Trek przeżywał świetnosć za czasów Williama Shatnera. I nawet wersja serialowa z nim jest super mimo archaicznych efektów - ale ma klimat i świetną fabułę.
Potem już było tylko spadanie w dół. A ostatnie wypusty serialowe to to talne nieporozumienie. Oby takim nie był nowy Star Trek. Wiadomo pod względem efektów na pewno będzie ostro - ale w Star Treku nie do końca chodzi o efekty. Wystarczy pooglądać Star Trek Star Trek: The Motion Picture (1979) - piękny film z cudowną muzyką i z głębokim przesłaniem.
OfTopik: Pearl Harbor przerost romansu nad prawdą historyczną - dla tego średnio mi sie podobał. Transformers - mi akurat sie podobał przecież chodziło tylko o roboty i ostrą nawalankę no ale każdy ma sój gust :DDDD
Perl Harbor - patetyczno - idiotyczna kaszana. Transformers? Hmmm... "Błyszcząca" forma, zero treści, w dodatku tragicznie sfilmowane. Taki film dla 14 - 16 latków.
HEHE.... nieustosunkuję się do tej wypowiedzi ;D. Możemy siępokłucic w temacie TF :DDDDDDDDDD
Zastanawiałem się ostatnio, czy gdyby poprawić cyfrowo zdjęcia z Odysei kosmicznej to wyglądały by one lepiej. Doszedłem do wniosku, że to było by tak jak poprawianie Mona Lizy. W Odysei urzeka kompozycja obrazu. Doskonale zostaje przedstawiony bezmiar kosmosu. Jak się to ma do Star Trecka? Generalnie zawsze w star treck`u (przynajmniej mi) brakowało tego kosmosu. Efekty w Star`ku były nieco niższych lotów niż te w Odysei. A jak się zaczynał każdy z odcinków. Jakoś tak. ))) Kosmos, nieograniczona przestrzeń - a w niej niewielki, wręcz tyci Enterprise. Jak by oddano to dobrze efektami to podniosło by to tylko wartość filmu.
Efekty specjalne na peną będą z najwyższej półki. ALE ALE ALE.... dla przykładdu "w stronę słońca" film i podróży kosmicznej i ratowaniu ginącej gwiazdy - piękna idea, wspaniały pomysł, niesamowite efekty specjalne I CO?? i klapa panowie i panie DLA CZEGO? a no dla tego, że spodziewałem się fantastyki naukowej czyli walka o ratowanie słońca a nie horror-fiction gdzie w połowie filmu pojawia się jakieś niewiadomo co i biega po statku i straszy. Jednym słowem wyszła im nieudana próba naśladowania "ukrytego wymiaru" czyli KLAPA.
Oby podobnie nie stało się ze Star Trekiem.
Trafiłeś w sedno.
Dodatkowo...
Mam nadzieję, że "technobełkot" w startrecku będzie naprawdę na wysokim poziomie. Fajnie się go oglądało w serialach a teraz może być jeszcze lepszy. Oby nie spartolili tego filmu!!!
NO WRESZCIE SIE DOCZEKAŁEM
Zwiastun nieźle kręci zobaczymy co będzie dalej
już nie moge siędoczekać kolejnej podruży międzygwiezdnej.
Co do ostatnich Trekow: ,,Nemesis" mi sie podobalo, glownie dzieki udanemu watkowi psychologicznemu oraz tematyce klonowania. Jednak ,,Enterprise" to serial straszny, skok na kase producentow, ktorzy nie mogli sie pogodzic z tym, ze ich czas juz minął - ma tu na mysli Rick Bermana i Brannon Brage. A co ciekawe serial ten poniosl kleske miedzy innymi dlatego, ze wyrosl on na sentymencie do TOS i chcial wskrzesic ta stylistyke. Jeden prequel poniosl kleske wiec nie wiem czemu kreca nastepny? Ja osobicie nie mam wielkiego sentymentu do TOS - filmy z Kirkiem to juz inna sprawa :) - i nie wiem skad taka fala sentymentu za ta seria ostatnio zapanowala? Inna rzecz, ze sadza po zdjeciach w planu nowy film stylistyka wogole nie bedzie chyba przypominal ST... :(
Wiesz sentyment nie sentyment - ja lubie ST z Kirkiem po prostu bo zajebiscie koleś grał i wogóle filmy te były osadzone w różnorodnych srodowiskach w różnych krainach itp. a nie tylko ciemno i ciemno :) czego nie lubie. Nie lubie też tych samych "plastikowych" scenografii monotonnych i zimnych kóre w nowych serialowych startrekach byy tragiczne.
Zobaczymy co to wymyślą
Kirk to legenda, ale nigdy nie moglem się do niego przyzwyczaić, niby wszystko w porządku, ale jednak coś w nim irytowało. nie to co Picard. tego to uwielbiam ;]
co do filmu. dziwny zwiastun, ale mimo wszystko- po prostu ŚWIETNY. podkręca atmosferę.