PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=324810}
6,9 118 283
oceny
6,9 10 1 118283
6,7 21
ocen krytyków
Star Trek
powrót do forum filmu Star Trek

Spock i Uhura

ocenił(a) film na 5

Bleeee co za bezsens - Spock i Uhura razem. To jest chyba największa porażka tej nowej serii. W oryginalnych seriach jakoś chemia między członkami załogi była subtelniejsza. A tu walą tym romansem na odlew. Romansujący i całujący się Spock jest ciężko strawny.

ocenił(a) film na 6
Miku

Cały ten romans wcisnęli chyba tylko po to by Uhura miała większą rolę w fabule, bo w sumie to nie widać by to miało mieć sens. Zresztą jak patrzy się na drugą część to tam tego typu bezsensów są cale stada.

MistrzSeller

Mnie film bardzo przypadł do gustu, ale nie oczekiwałam niczego wybitnego, więc od tych stadach nonsensów się nie wypowiem, ale całkowicie zgadzam się z wątkiem romantycznym. Był kompletnie, absolutnie niepotrzebny. Prawdopodobnie masz rację, że wcisnęli go żeby Uhura miała większą rolę. Bo poza scenami gdzie skacze na Spocka to w sumie ledwo wybija się na ekranie. Na tle załogi w sumie niknie. Ja osobiście widziałam ją tylko jako laskę, która olewała Kirka bo kręciły ją inne kształty uszu. No cóż, trochę rozczarowujące. W sumie w takich filmach gdzie pełno akcji nie ma dużo miejsca na romansidła i tutaj dobrze to widać. Nie było miejsca a wcisnęli na siłę.

ocenił(a) film na 6
revira

To jest kiepskie także na głębszym poziomie. To co charakteryzowało star Treka było wybieganie do przodu, przełamywanie stereotypów i pokazywanie społecznych problemów.
Tu zaś postaci kobiece są płycej przedstawione niż w serialu z lat 60. Nie dość że obecnie w kinie nadal postaci spychane są na margines (zwłaszcza czarnoskóre, a jak są to bardziej "bo muszą" przez co są słabe)
A w tym filmie Uhura to tylko gościówa, co kocha Spocka i nie lubi Kirka. Zupełnie jakby to była postać z serialu dla nastolatków.

MistrzSeller

Uhura jest zwyczajnie jednowarstwowa. Nie bawią ją zmiany partnerów co noc. Ok, to jest w porządku. To tylko sprawia, że wydaje się bardziej autentyczna. I to byłoby świetne, gdyby miała też inne warstwy, ale ich po prostu nie ma. Ona tam jest po to by pocałować raz na jakiś czas Spocka i tyle. Szczerze, jestem rozczarowana, bo właśnie oglądałam drugą część i nie widzę poprawy. Znowu wybijała się tylko w scenach gdzie była mowa o romansie ze Spockiem. A to utalentowana kobieta! Czemu nie dadzą jej bardziej znaczących kwestii i nie ukażą głębi charakteru? Prawdopodobnie jest silna psychicznie i odważna, ale to cechy, które dosłownie na ekranie są ukazywane strzałem błyskawicy i równie szybko znikają. Ona nie ma dość czasu by się rozwinąć, więc pozostaje płytka i robi za tło. Poważnie, nawet córka admirała w drugiej części wydała mi się o wiele lepiej skonstruowana choć nie miała dużo czasu na ekranie ani wiele okazji do popisu. Ale masz rację, chyba wszystkie kobiety w Star Treku (przynajmniej tym nowym, bo nie znam starego), są spłycone i wstawione tylko po to by być.

revira

Przez ten romans zepsuli całą postać ,bo cały jego urok polegał ,że był taki sztywny i logiczny oraz tak naprawdę lubił pielęgniarkę i to był o wiele ciekawsze .

MistrzSeller

"Zupełnie jakby to była postać z serialu dla nastolatków." Bo ten film tak właśnie wygląda "nastolatki w kosmosie"

ocenił(a) film na 4
Miku

A w ogóle jest "strawialny"?

ocenił(a) film na 9
BILLYBATSON2004

Szczerze mówiąc nigdy nie oglądałam takich filmów, ale nuda sprawiła,że postanowiłam dać temu szanse.
Tak więc osobiście uważam, że to nie jest bez sensu. Owszem Spock wychował sie na Volcanie,ale jego matką była ludzką kobieta. Więc nic dziwnego,że czuje to co czuje! A co do Uhury to jest ona podparciem dla Spocka i można wywnioskować po tych wszystkich scenach z nimi, że nie jest to tylko romans. A trzeba zauważyć, że dla ludzkiej kobiety bycie z taką osobą nie jest łatwe. Mimo to ona jest przy nim! Jest dla niego kobietą którą kocha i przyjaciółką, która zawsze go wesprze.
Odchodząc od tego, osobiście uważam, że postać Uhury powinna w jakiś sposób zostać rozwinięta.
Rzeczywiście jest to inny film niż orginał z np. 1982 roku. Trzeba to wybaczyć reżyserom bo świat się zmienia, a wraz z nim poglądy ludzi.

ocenił(a) film na 6
estera_nocek_filmweb

Faktycznie, Spock prawdopodobnie nauczył się czegoś o ludziach od matki, ale nie zmienia to faktu, że był wychowywany również przez surowego Wolkanina, wśród Wolkan i wybrał drogę Wolkanina, z której (według filmu z 2009) zrezygnował będąc już dorosłym, ukształtowanym psychicznie mężczyzną. Tyle, że ta rezygnacja z wolkańskiej drogi nie oznaczała, że od teraz całkowicie przestawia się na człowieczeństwo, on po prostu obraził się na Radę, odrzucił Wolkańską Akademię Nauk i wybrał Akademię Gwiezdnej Floty i tyle. Spock nadal żył logiką, jak Wolkanin. I nie chce mi się wierzyć, że jego wolkańska natura pozwoliła mu na coś tak nielogicznego i irracjonalnego jak miłość, nie tak szybko. W oryginalnej serii minęło sporo czasu zanim przyznał się sam przed sobą, że w sumie to ma przyjaciół i nawet ich lubi, więc nie wydaje mi się, żeby po tych czterech latach w Akademii zrozumiał, że się zakochał (skoro już koniecznie musi być zakochany) i coś zrobił, żeby Uhurę zdobyć. Przeżyłabym ten związek, gdyby pojawił się dopiero w drugiej części, a w pierwszej oboje zainteresowani robiliby jakieś podchody i ostatecznie pod koniec np. Kirk zmobilizowałby tę dwójkę do działania. Byłoby więcej Uhury i nabrałaby trochę głębi, Spock wyszedłby bardziej autentycznie, no i jego przyjaźń Kirkiem miałaby się od czego zacząć. A tak Uhura skończyła jako wkurzająca ozdoba swojego chłopaka, która właściwie tylko się ze Spockiem całuje (był chyba tylko jeden moment kiedy byli sami i się nie całowali). Powaliła mnie scena pod koniec, przy transporterach: obok Kirk, za szybą patrzy się dwóch obcych facetów, a ona się rzuca z paszczą na Spocka, na Wolkanina(!), a on nie powiedział jej, że takie zachowanie jest w tej chwili nie logiczne, bo może dekoncentrować nie tylko jego, co w obliczu nadchodzącej misji udania się za linię wroga, byłoby wysoce niewskazane.

ocenił(a) film na 7
Saika13

Popieram

Saika13

Polać ci bo mądrze gadasz.

estera_nocek_filmweb

Ale Spock tak właściwie lubił pielęgniarkę a nie Uhurę . Kirk miał masę romansów i żonę lecz Spock miał narzeczoną ,która go zostawiła a później lubił pielęgniarkę i szkoda ,że się tego nie trzymali .

ocenił(a) film na 5
estera_nocek_filmweb

Nie, nie wybaczę niczego reżyserom ani scenarzystom tego filmu. Postać Uhury spłycona do laski dla Spocka. Doprawdy, pełni rolę równie zaszczytną jak jakaś piłkarska WAGs. A sam Spock? Zachowuje się chwilami w tym filmie jak bachor, nie panuje nad sobą i jeszcze te buziaczki. Nie mieli bardziej odpowiedniej do tego postaci, musieli Spocka pakować w ten żenujący romans i jakieś awantury z Kirkiem? Nie mam ochoty na obejrzenie ani jednej części kolejnego Star Treka od Abramsa czy jemu podobnych. Ostatnio obejrzałem sobie The Motion Picture, nawet nie chce mi się porównywać tych filmów, mają ze sobą tyle wspólnego co krem z sarną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones