Chyba gość od montażu miał jakieś adhd.Miałem wrażenie że wszystko dzieje się za szybko.Jedna akcja nie dokończona a już kamera pokazuje coś następnego.Nie można było się do końca skupić i wkręcić w film przez co stawał się on nieciekawy i oglądałem go od niechcenia.Nie wywołał też u mnie żadnych emocji,a efekty - w dzisiejszych czasach widziałem dużo więcej.