Star Trek to jeden z tych filmów, na które się wybieramy kiedy chcemy miło spędzić czas w kinie- zasmakować rozrywki.
Potraktowanie tematu "Star Treka" młodą obsadą, alternatywną historią i tą werwą kina młodzieżowego źle wróżyło.
Jednak wokół słyszałem dobre opinie.
Obejrzałem w kinie i powiem wam, że dawno się tak świetnie nie bawiłem. Co więcej, jako osoba lubująca akcję w przestrzeni: od lat nie widziałem tak dobrego filmu akcji gwiezdnej! To ta czysta rozrywka, która towarzyszyła 'Nowej Nadziei' w latach 70', gdzie nikt nie myślał o trylogiach, ambicjach, książkach.
Star Trek to wszystko, czego zabrakło nowym 'Gwiezdnym Wojnom' żeby być fajnymi filmami
Super efekty specjalne, zawadiackie postaci, bardzo prostolinijna fabuła z jasnymi szkicami dobro-zło. Akcja w wielu miejscach, czas na dygresję i skok w bok. No i to czego tak bardzo zabrakło w Gwiezdnych Wojnach: lekkość, ironia, humor i 'puszczanie oka do widza'.
Ile razy się zaśmiałem na tym filmie... A efekty? wgniatają w fotel.
osobiście dodam kolejny super plus: Karl Urban, znany jako Eomer i Tropiciel, któremu bardzo kibicuje- miłó go widzieć w blockbusterze.
Inni młodzi aktorzy, jak to młodzi amerykanie z kina- kwadratowe szczęki, idealna sylwetka, niebieskie oczy. Na szczęście grają jak należy w tym gatunku.
No i pojawienie się na planie Leonarda Nimoya... Fajny motyw :)
Chcecie się dobrze ubawić? Zapraszam na ten film do kina- warto!
8/10