Niby wiadomo że chodziło o zakpienie z oczekiwań widzów, porównując wrażenie z nieco lepszymi trailerami. Ale za to bawiłem się na tym świetnie. Przy tym zakpiono z wszelkich regół jakich robi się typowy fanfilm SW - ot paru Jedi nawala się ze sobą w lesie. Osobiście uważam że dla każdego fana SW (przynajmniej w PL) ten film powinien być niczym filmy Uwe Bolla dla fanów gier komputerowych czy "The Room" Tommiego Wiseau dl a ogólnych kinomanów kinomanów - absolutny rarytas do obejrzenia i obśmiania się przy tym do łez:).