W gruncie rzeczy pomysł na film jest bardzo prosty i dłużyzny które witają nas na początku filmu chyba tylko mają tworzyć pozory że to kino artystyczne. Opowieść o krwawej zemście doktora Juliena na bezlitosnych nazistach przeplatana jego wspomnieniami. Sceny z przeszłości są zbyt sentymentalne, sceny zemsty bardzo brutalne, ale całość tworzy klimatyczną mieszankę ubraną w świetną muzykę Françoisa de Roubaix . Oglądało się to świetnie, pod warunkiem że przymknie się oko na niektóre szczegóły (choćby inteligencję żołnierzy). Powiedziałbym nawet że to kino klasy b, w tej kategorii film na prawdę błyszczy.