Film ogladałem dość dawno a jako fan wszelakiej maści horrorów których obejrzałem chyba setki uważam że film był bardzo dobry. Nie rozumiem zażenowania ludzi którzy uważają że był mało straszny a ja porównując do takiego "IT" Kinga na przykład uznałbym go za bardzo dobry. Myślę że z wiekiem coraz mniej straszą horrory, "Krzyk" na ten przykład to już dla mnie komedia, ale w tym przypadku miałem okazję zobaczyć coś czego dawno widzieć nie było mi dane po serii "Krzyków" i "Slasha". Podobała mi się muzyka, całkiem udana gra aktorska no i kilka skromnych aczkolwiek bardzo wyszukanych efektów mnie oczarowało. Kilka rzeczy mnie zaskoczyło ( choć może nie do końca ) kilka rzeczy mnie przestraszyło, a kilka nawet ścisnęło gardło. Co do scenariusza bo juz ktoś o tym wspomniał, czy taka "Christine" to waszym zdaniem dobry scenariusz ? Samochód morderca :) lepszy od upiorów na statku który poniekąd nawet naprawdę zaginął ? Trzeba sobie odpowiedzieć na te kilka pytań bo kiedy się ogląda ten film w samotności i wieczorem mogę z całą pewnością powiedzieć że był to film dobry.