Oglądałam wszystkie poprzednie części i poziom obniżył się okrutnie. Twórcy stwierdzili, że trzeba podążać za modą i zamiast normalnej muzyki, przez większość czasu przewijają się "dubstepy". Co do pani Izy Miko, moim zdaniem, gdyby jej nie było w tym filmie, nie zaszkodziłoby to fabule. Do kina nie polecam na to iść, zmarnowane pieniądze.