Serce wyrwałam z piersi i oddałam temu pięknemu filmowi na tacy. Podczas oglądania czułam
się "jak ten liść na wietrze oderwany od swojego drzewa".
Szczerz: flaki z olejem ta cała fabuła, ale świetnie sie na nich patrzyło, jak odwalali taniec. Dużo
tańca w tańcu. Genialna choreografia i dobrana muzyka. Podobało mi się. Fabuła, jak już
wspominałam - banalna. Wywracałam oczy, gdy ich widziałam, przewidywalny, jako cholera!!!
Ale już się nauczyłam, ze gdy mamy na plakacie piekną Lady i boskiego Żygolo (facet ciasteczko:)
schrupałabym go) wiadomo, jak fabułka przeleci:P.
Piateczka za świetną muzę, choreografię i przystojnego głównego bohatera.:)
Podzielam. Świetna choreografia, muza, nawet i wyraziści bohaterowie. McCormick sexy jest. Ale to tyle. Wiele było już filmów z podobnym przesłaniem. Miejscami był nawet przesadnie naiwny. Ot taka sobie letnia bajeczka dla odpowiedniej widowni. Z chęcią bym zobaczył na żywo tak tańczących ludzi. Tyle ode mnie