Tani regionalny horror nakręcony na mokradłach Evergaldes przez Williama Grefe ("Stanley"). O kreaturze będącej pół człowiekiem, pół meduzą, która lubi atakować i zabijać młode kobiety. Sympatyczny i nieodparcie zabawny drive-in trash z wieloma campowymi momentami. Trudno się nie uśmiechnąć widząc kiepski kostium...
Obejrzałem dziś to "cudowne" dzieło. Co tu dużo gadać: bardzo dobrze,że w Internecie jest tylko jedna pełna kopia tego filmu.Powiem więcej - to wręcz cud,że TAKIE COŚ zachowało się PRZEZ TYLE CZASU i jeszcze wlazło do Internetu.
Co do akcji:Uwierzcie mi,walka z tym jaszczurem (Gorn się chyba nazywał) ze starego Star...